Mialem na mysli drugie starcie gdzie anglicy juz nie nawialijogi balboa pisze:Dlatego że Anglicy nawiali2 Dlaczego ''B'' przestal prowadzic ogien tylko po 20 min starcia ?
Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Morskie Opowiesci YouTube
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Coś to nie tak jest z tym trafieniem w linię wodną. Wszędzie czytam, i na filmie dokumentalnym oglądam, że "Bismarck" otrzymał trafienie w dziób, ale daleko powyżej linii wodnej. Pocisk przeleciał na wylot, ale wyrwał duży płat prawej buty przez który wlewała się woda w sztormie.Również „Bismarck” został trafiony trzema pociskami kalibru 356 mm z „Prince of Wales”, z czego jeden trafił w część podwodną lewej burty, a drugi w dziób na linii wodnej
Może ktoś wyświetli, jak to było z tym trafieniem w dziób, bo się pogubiłem, jak to przeczytałem.

UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Ponoć powyżej linii wodnej, ale na tyle nisko, że w zasięgu fali powstającej przy marszu z dużą prędkością, stąd całe wlewanie wody.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
No dobrze, ale czy nie można było zamknąć drugą, trzecią lub.. piątą gródź? Albo chociaż podomykać drzwi na chwile zwalniając?
Przecież ten pocisk nie eksplodował i nie było deformacji spowodowanych wybuchem. No chyba, że strach ich paraliżował i nie myśleli o niczym więcej jak tylko o ucieczce - nawet po tym jak niesprawny i bezbronny anglik już się wycofał.
Coś mi się zdaje, że jeden z panów "L" na pokładzie Bismarcka przeszkadzał..
Pozdrawiam,
Maciej
Przecież ten pocisk nie eksplodował i nie było deformacji spowodowanych wybuchem. No chyba, że strach ich paraliżował i nie myśleli o niczym więcej jak tylko o ucieczce - nawet po tym jak niesprawny i bezbronny anglik już się wycofał.
Coś mi się zdaje, że jeden z panów "L" na pokładzie Bismarcka przeszkadzał..
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Ależ pozamykali. Nawet plaster założyli, ale im spadł. Bo potem strzelali z dział a i morze jakoś nie sprzyjało trzymaniu plastra.
Czasem tak się podniecamy 2 tys ton wody, ale to jest sześcian o wymiarach 12,5x12,5x12,5 m.
Może nawet trochę mniej, bo woda jest słona, więc 1 m^3 wazy nieco więcej niż tonę.
Wcale nie tak dużo jak brać pod uwagę wielkość pomieszczeń do których się woda wlewała.
Czasem tak się podniecamy 2 tys ton wody, ale to jest sześcian o wymiarach 12,5x12,5x12,5 m.
Może nawet trochę mniej, bo woda jest słona, więc 1 m^3 wazy nieco więcej niż tonę.
Wcale nie tak dużo jak brać pod uwagę wielkość pomieszczeń do których się woda wlewała.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Sześcian o boku 12,5 m mało kto widział. Za to basen o wymiarach olimpijskich kojarzy prawie każdy.Maciej3 pisze:Czasem tak się podniecamy 2 tys ton wody, ale to jest sześcian o wymiarach 12,5x12,5x12,5 m.
A to niemal to samo.
I - mimo wszystko - jednak sporo tej wody...
Republika marzeń...
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Weź pod uwagę, że ta woda wlewała się przy dużej prędkości i wysokiej fali.Grzechu pisze:I - mimo wszystko - jednak sporo tej wody...
A basen olimpijski napełniają "cały dzień"

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
I kto by pomyślał że kolejny wątek o Bismarcku rozciągnie się na więcej niż kilka postów na pierwszej stronie


No to z przykrością zawiadamiam że przestał prowadzić ogień po około 40 minutach od rozpoczęcia walkiMialem na mysli drugie starcie gdzie anglicy juz nie nawiali
Grodzie zawsze można zamknąć, ale jeśli pocisk przechodzi po skosie przez trzy przedziały wodoszczelne, to trudno żeby coś nie ciekłoNo dobrze, ale czy nie można było zamknąć drugą, trzecią lub.. piątą gródź? Albo chociaż podomykać drzwi na chwile zwalniając?

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
A co to tyn Bismarck? Czy to tyn, co się załamał jak mu pedzieli, co jego germanckie kolonisty zamiast germanizować Polaków, się sami spolonizowali? 
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Ach te ksiazki w kazdej podaja co innego, w mojej napisali ze 20 min, ale sie nie upieramjogi balboa pisze:I kto by pomyślał że kolejny wątek o Bismarcku rozciągnie się na więcej niż kilka postów na pierwszej stronie![]()
No to z przykrością zawiadamiam że przestał prowadzić ogień po około 40 minutach od rozpoczęcia walkiMialem na mysli drugie starcie gdzie anglicy juz nie nawiali![]()

'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Morskie Opowiesci YouTube
- SmokEustachy
- Posty: 4535
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
tyn to taka telewizja jest.ALF pisze:A co to tyn Bismarck?
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
I to bardzo dużo bym powiedział. 2000 ton wody, to tak, jakby na samym dziobie ustawili dodatkową, piątą wieżę i do tego jeszcze coś dołożyli.Grzechu pisze:I - mimo wszystko - jednak sporo tej wody...
Będzie przegłębienie i to spore, a w dodatku sterowanie okrętem nie jest przez to łatwe.
Maciej pisze:Coś mi się zdaje, że jeden z panów "L" na pokładzie Bismarcka przeszkadzał..![]()
Dowódca "Bismarcka" był podobno lubiany przez załogę, natomiast Lutjens był zadufanym w sobie satrapą.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Chodziło o trochę więcej. Lutjens nie chciał podzielić losu adm. Marschalla po norweskiej operacji "Juno" i dlatego chciał za wszelką cenę realizować założenia operacyjne, by nie spaść "ze stołka" jak poprzednik. Dlatego miał tak sztywne stanowisko w kwestii (rozsądnego po walce) przerwania operacji i powrotu do Norwegii. Sądzę, że gdyby przedstawił dowództwu sytuację okrętu, zwłaszcza niebezpieczny fakt "gubienia" sporej ilości paliwa, a nawet podjął decyzję o powrocie na własną rękę, tym razem nikt by go nie skrytykował. Zatopienie "Hooda" i pomyślny powrót do bazy - miałoby to o wiele większe znaczenie (zwłaszcza propagandowe i polityczne - upokorzenie Anglików) niż zatopienie pewnej ilości handlowych łajb.RyszardL pisze:Dowódca "Bismarcka" był podobno lubiany przez załogę, natomiast Lutjens był zadufanym w sobie satrapą.
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego Lutjens nakazał kontynuować rejs do Brestu. Na co liczył? Niby mogło się udać, ale ryzyko było olbrzymie w warunkach, kiedy był poszukiwany przez wszystko co pływało i latało. Nie docenił widać przeciwnika. Jak się czyta jego historię, to od razu nasuwa się wniosek, że powinien zawrócić do Norwegii. Po drodze miał zapewnioną osłonę Luftwaffe i u-boot'ów, które mogły przebywać w rejonie. Czym bliżej Norwegii tym osłona lepsza. W końcu to był maj 1941 roku i nic ze strony sił ZSRR mu nie zagrażało. Nie pamiętam, czy już wówczas "Tirpitz" stacjonował w Norwegii, bo jeżeli tak, to pewnie mógł przyjść z pomocą starszemu bratu. Po drodze może i "księcia" bardziej by poturbował, żeby mu się utrwaliło, co to znaczy zadzierać z Kriegsmarine
Tak czy inaczej, szanse miał większe w warunkach uszkodzenia kotłowni i cieknących zbiorników z paliwem, których ślad zostawiał za sobą. Pechowe te trafienia były, ale co się stało to się stało. A czyLutjens by podzielił los Marschalla? W tym wypadku chyba nie, bo w końcu z pustą ręką nie wracał. Zresztą tamten też z pustą ręką nie wracał.

Tak czy inaczej, szanse miał większe w warunkach uszkodzenia kotłowni i cieknących zbiorników z paliwem, których ślad zostawiał za sobą. Pechowe te trafienia były, ale co się stało to się stało. A czyLutjens by podzielił los Marschalla? W tym wypadku chyba nie, bo w końcu z pustą ręką nie wracał. Zresztą tamten też z pustą ręką nie wracał.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?
Bismarck zabierał prawie 8000 t paliwa. Przy takiej prędkości bardzo szybko osuszał zbiorniki. Proste przepompowanie paliwa, zniweluje te 2000 ton wody, wiec nie można mówić o 5 wieży na dziobie.RyszardL pisze:I to bardzo dużo bym powiedział. 2000 ton wody, to tak, jakby na samym dziobie ustawili dodatkową, piątą wieżę i do tego jeszcze coś dołożyli.Grzechu pisze:I - mimo wszystko - jednak sporo tej wody...
Będzie przegłębienie i to spore, a w dodatku sterowanie okrętem nie jest przez to łatwe.
Można dyskwalifikować pozycje Bismarcka w rankingu najlepszego okrętu i pisać że był przeciętny itp . To był pancernik, który miał bardzo dobrą broń , bardzo dobrze strzelał i był bardzo dobrą platformą dla tej broni. Niemiecka załoga mogła się czuć że znajduję się na najlepszej jednostce i biorąc powyższe cechy, to były uzasadnione aspiracje. Na wodach europejskich żaden okręt nie miała zdecydowanej przewagi nad nim.