Rysunki okrętów różnych flot

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: de Villars »

A kto powiedział że ilość kotłów musi wprost się przekładać na ilość kominów? przecież można tak poprowadzić przewody, by np. z dwóch kotłów dym był odprowadzany do jednego komina, co za problem. Poza tym kto powiedział, że kotłów jest więcej? Mogą być przecież po prostu większe. Tak w ogóle, to ja nie startuję w konkursie na najbardziej ukominowany okręt świata, chociaż... kto wie, może wysmaruję coś takiego, że się Askold schowa ze wstydu :D
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: RyszardL »

de Villars pisze:ż... kto wie, może wysmaruję coś takiego, że się Askold schowa ze wstydu :D
Dwurzędowiec, dwa razy 5 kominów. Masz wyobraźnie, dasz radę. :lol:
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4548
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: SmokEustachy »

de Villars pisze:A kto powiedział że ilość kotłów musi wprost się przekładać na ilość kominów? przecież można tak poprowadzić przewody, by np. z dwóch kotłów dym był odprowadzany do jednego komina, co za problem. Poza tym kto powiedział, że kotłów jest więcej? Mogą być przecież po prostu większe. Tak w ogóle, to ja nie startuję w konkursie na najbardziej ukominowany okręt świata, chociaż... kto wie, może wysmaruję coś takiego, że się Askold schowa ze wstydu :D
Ale więcej kominów pasuje do klimatu epoki
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: de Villars »

A tymczasem w najlepsze trwa przebudowa Iron Duke'a (mogli Japończycy z Hiei, to i mogą Anglicy z Iron Duke). Na razie okręt ogołocony do samego prawie kadłuba, kazamaty zlikwidowane, bąble dodane. Co do dalszej przebudowy - pogrubię pokład (tego akurat na rysunku widać nie będzie;)) zamontuję nową nadbudówkę, i wyposażenie lotnicze prawdopodobnie na śródokręciu (środkowa wieża do likwidacji, a zysk na masie przeznaczę na nową siłownie, żeby mieć sensowną prędkość). Zastanawiam się nad artylerią średnią - na razie skłaniam się ku działom 114 mm, tak jak to było na rzeczywiście modernizowanych jednostkach ale wszelkie sugestie będą mile widziane:) Może uniwersalne działa 133 mm, jak na KGV, ponoć zaprojektowane już w 1935 r.?
Może też dam mu nowy dziób co by ładnie wyglądał :)
Załączniki
I D.PNG
I D.PNG (9.9 KiB) Przejrzano 9656 razy
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: RyszardL »

Przebudowa wygląda interesująco, ale napisz, proszę, ile wież artylerii średniej planujesz.
Te z działami 133mm mogą być za duże. Po zlikwidowaniu kazamat masz do dyspozycji fragment pokładu głównego na tle nadbudówki, ale jaka jest jego szerokość, czy tam coś można wstawić, czy trzeba dodawać sponsony. Trzeba by obejrzeć rzut z góry, żeby się o tym przekonać.
Można też wstawić z jedną wieżę na poziomie wieży A i przy dwóch na pokładzie głównym masz baterię 6 dział w sektorze dziobowym każdej burty. Tylko trzeba je umieścić może bardziej w stronę śródokręcia, bo je podmuch wystrzału armat dziobowych może uszkodzić. Na śródokręciu dodać jeszcze po dwie wieże na każdej burcie i masz łącznie 20x114mm. Na dachach wież B i C dodałbym po jednym pom-pomie 4 x 40mm. Może też zamiast tej wieżyczki 114mm na poziomie wieży A, dodałbym po dwa zestawy 4 x 40mm. Łącznie dałoby to wtedy 16x114mm i sześć zestawów 4x40mm. Nadbudówki nie ma, ale póki co, można dobudować do niej sponsony i zainstalować tam dodatkowo Browningi 12.7mm modne wówczas. No, i tak to bym osobiście widział. :?
Ostatnio zmieniony 2013-05-03, 11:35 przez RyszardL, łącznie zmieniany 1 raz.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6661
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: Peperon »

de Villars pisze:... ale wszelkie sugestie będą mile widziane:) ...
Ja widziałbym tak.
Kadłub przerobiłbym w stylu zmodernizowanej Queen Elizabeth. Daje to dodatkową szerokość pokładu dziobowego i rufowego.
Pokład dziobowy przeciągnięty w stronę rufy, nawet do wieży nr 3. Na nim ustawione wieże z armatami 133 mm na jednym poziomie - 3 na burtę. Bez wyposażenia lotniczego, ale z sześcioma ośmiodziałowymi zestawami 40 mm pom-pomów. Uzupełnione 20 mm Oerlikonami albo pół calowymi Vickersami - zestawy poczwórne. Jeden szeroki komin.
Nadbudowa dziobowa dla urozmaicenia, zbudowana wokół masztu. Coś jak miał Barham lub Malaya. Ale bardziej zabudowane pomostami i ścianami.

P.S.
Oszczędność na masie (po likwidacji wieży Q) nie musi w całości iść na rozbudowę siłowni. Tak jak na Warspicie można za budować silniejszą, ale niewiele cięższą. Wszak nowe urządzenia były wydajniejsze ;)
Dziobu bym nie zmieniał, żeby było wiadomo z kim przyjemność :faja:
Zmodernizowałbym wieże armat 343 mm i powiększył kąt podniesienia do 45 stopni.

Sądzę, że tyle wystarczy. :diabel:
Ostatnio zmieniony 2013-05-03, 13:46 przez Peperon, łącznie zmieniany 1 raz.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4548
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: SmokEustachy »

de Villars pisze:
RyszardL pisze:Czy w tej książce od Macieja, masz może przekrój poprzeczny tego okrętu. Ciekawe, jak to wyglądało.
Jest tylko połówka przekroju poprzecznego, dla lepszego zobrazowania dokleiłem jej lustrzane odbicie i dzięki temu powstał cały przekrój:
Proponują dla niego nazwę Admirał Spaślakow.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6661
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: Peperon »

SmokEustachy pisze:Proponują dla niego nazwę Admirał Spaślakow.
A może Admirał Spaślacrombie ? :lol:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: de Villars »

Oszczędność na masie (po likwidacji wieży Q) nie musi w całości iść na rozbudowę siłowni. Tak jak na Warspicie można za budować silniejszą, ale niewiele cięższą.
Tak własnie zamierzam - nie mam na celu jakichś super prędkości, tyle tylko żeby dodać parę węzłów, reszta pójdzie w pancerz poziomy. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo wzrostu masy siłowni raczej nie będzie się dało uniknąć - mamy bąble, więc dużo szerszy okręt i więcej w sumie wypierający.
Co do wyposażenia lotniczego to się łamię, może faktycznie sobie daruję.
Ciągle też nie zdecydowałem, co z art. średnią - działa 133 są kuszące, ale na żaden modernizowany okręt nie trafiły (może ktoś wie dlaczego?), więc żeby było bardziej realistycznie, może trzeba będzie dać baterię 114-tek?
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6661
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: Peperon »

de Villars pisze:...Co do wyposażenia lotniczego to się łamię, może faktycznie sobie daruję.
Ciągle też nie zdecydowałem, co z art. średnią - działa 133 są kuszące, ale na żaden modernizowany okręt nie trafiły...
Proponuję rezygnację z "lotnictwa pokładowego". Pozostanie więcej miejsca na dobre uzbrojenie przeciwlotnicze.
133 mm armaty nie trafiły na modernizowane okręty, bo ich było za mało i fabryki nie wyrabiały. Zwróć uwagę, że nawet niektóre krążowniki typu Dido weszły do służby z niepełną artylerią, a innym zmieniono plany i dostały armaty 114-sto milimetrowe.
Poza tym plany modernizacji okrętów liniowych były opracowywane w czasie, kiedy sto trzydziestki trójki były jeszcze niedostępne.
Zawsze możesz być pierwszym, który "wsadzi" 133-ki na pokład modernizowanego okrętu :lol:
A jeśli masz wątpliwości, to zrób mu dwie wersje modernizacji.
1. Z armatami 133 mm i bez wyposażenia lotniczego.
2. Z armatami 114 mm i z katapultą oraz hangarem dla 2 szt. wodnopłatów np.: Swordfishy na pływakach.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: de Villars »

No dobra, mam już z grubsza wypracowaną koncepcję modernizacji okrętu. Jest ona oszczędnościowo-realistyczna (wszak pieniędzy i czasu nie starczyło na pełną modernizację wszystkich jednostek typu QE, nie mówiąc już o R-kach, a co dopiero jeszcze starszy Iron Duke..) Ponieważ były ograniczenia w dostępności dział 133 mm, to artylerię średnią będą tworzyły 114-tki, w liczbie 16 lub 20, w zależności ile się zmieści. Pokład dziobowy będzie poszerzony i podciągnięty do tyłu, jak na QE, dzięki czemu znajdzie się miejsce dla wież dział 114 mm. Nadbudówka nie będzie całkiem nowa, ale zostanie mocno zmodernizowana – będzie to coś w rodzaju obudowanego pomostami masztu trójnożnego. Do tego, by być w zgodzie z realiami epoki, jakiś samolot na śródokręcie chyba jednak wsadzę;) No i do tego artyleria plot – ile wlezie:-)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: Maciej »

Swoją drogą ciekawa sprawa z tymi działami 5,25" - choć balistycznie bardzo dobre nie okazały się jednak doskonałym uzbrojeniem.
Wydaje mnie się, że admiralicja dała się wpuścić trochę w maliny idąc w kierunku artylerii uniwersalnej o tym kalibrze.

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6661
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: Peperon »

de Villars pisze:No dobra, mam już z grubsza wypracowaną koncepcję modernizacji okrętu... Ponieważ były ograniczenia w dostępności dział 133 mm, to artylerię średnią będą tworzyły 114-tki, w liczbie 16 lub 20... Do tego, by być w zgodzie z realiami epoki, jakiś samolot na śródokręcie chyba jednak wsadzę;) ...
No to jeszcze inna propozycja.
Możnaby tak wsadzić 102 mm armaty uniwersalne :D Dużo młodszy Hood je miał, a i Malaya nimi nie pogardziła. Co prawda w 1943 r., ale zawsze.
A samolot to umieść tak, jak miał Royal Oak - na dachu wieży X. Będzie ciekawiej :lol:

I życzę miłej pracy i ciekawych efektów :faja:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4932
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: Maciej3 »

Maciej pisze:Swoją drogą ciekawa sprawa z tymi działami 5,25" - choć balistycznie bardzo dobre nie okazały się jednak doskonałym uzbrojeniem.
Wydaje mnie się, że admiralicja dała się wpuścić trochę w maliny idąc w kierunku artylerii uniwersalnej o tym kalibrze.

Pozdrawiam,
Maciej
Problem polega na tym, że ta powszechna krytyka 5,25" jest mocno powojenna.
Ile to czytam raportów z wojny to niezmiennie 5,25" są chwalone, za niezawodność, pewność działania, siłę pocisków, zasięg itd.
Z czasem jakoś to się zmieniło.
Co do ilości strąceń, to oczywiście to działo nie powala. Krążowniki z 4 calówkami zwaliły samolotów więcej.
Ale ile ataków było przerwanych z powodu celnego ognia i siły cięższych pocisków tego nie ma w statystyce. A rolą tych dział było właśnie chronić zespoły flot przed skutecznym atakiem lotnictwa. Samo strącanie samolotów było na drugim miejscu listy priorytetów.

Zrozum mnie dobrze - ja nie twierdzę, że to była jakaś super broń. Twierdzę, że większość krytyki jest przesadzona i do tego często oparta na przekłamanych danych. Jak się np. porównuje szybkostrzelność długotrwałą tego działa na poziomie 8-9 strz/min z szybkostrzelnością chwilową innego działa na poziomie 20-22 strz/min to te 5,25 wydają się złomem.
Ale jak się porówna szybkostrzelności długotrwałe obydwu dział - to co uzyskiwano w praktyce przy dłuższym strzelaniu, powiedzmy kilku minut, to już jakoś nie widać różnicy.
Takich kwiatków jest wiele, przy wielu porównaniach.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: Maciej »

Wiem, też to zauważyłem.
Porównania do amerykańskich 5-cio calówek - amerykańskie najczęsciej, są zabawne bo to przecież zupełnie inna klasa.
Angielskim odpowiednikiem amerykańskich i japońskich 5-cio calówek były działa 4,5" - nota bene znacznie je przewyższające - może dla tego tak chętnie amerykanie porównuję swoje do angielskich 5,25" by wskazać różnice szybkostrzelności, oczywiście teoretycznej.. ;)

Jednak coś jest na rzeczy z nie najlepszą renomą dział 5,25" w flocie brytyjskiej;
- ilość strąceń samolotów nie jest wykładnikiem skuteczności, zgadzam się w zupełności - niemniej, HMS Prince of Wales nie był wstanie obronić się za ich pomocą przed stosunkowo łatwym dla nich celem jakim były duże, horyzontalne bombowce. Z drugiej strony pamiętam wspomnienia pilotów japońskich zwracające uwagę na silną obrone plot ( artyleryjską ) brytyjskiego zespołu. Może system kierowania ogniem nie był precyzyjny a może poprostu zabrakło szczęscia synom albionu? Nie wiem. W każdym razie, zgadzam się, że gdyby podobna akcja miała miejsce w sytuacji, kiedy anglicy posiadaliby już zapalniki zbliżeniowe to późniejsze publikacje wyglądałyby już zapewne inaczej.
- ale jeszcze druga sprawa; pod koniec wojny rozwijano jako artylerię uniwersjalną dla ciężkich okrętów działa o kalibrze 6". Czy to jednak w jakiś sposób nie oznacza pewnego rozczarowania kalibrem 5,25"?

Pozdrawiam,
Maciej
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Rysunki okrętów różnych flot

Post autor: jogi balboa »

A który ówczesny okręt byłby w stanie obronić się przed atakiem lotniczym? Wyjątki można policzyć na palcach jednej ręki i zawsze ilość napastników była niewielka.
Akurat w tej bitwie osiągi 5,25” są wcale niezłe… do momentu ich praktycznego unieszkodliwienia po pierwszym trafieniu torpedą – tą która z drobną pomocą załogi go zatopiła ;)

Armata armatą, wieżyczka wieżyczką, a kierowanie ogniem kierowaniem, ocena całości jako jedności, to już sprawia znaczną trudność.
Kojarzy mi się że brytyjski system umożliwiał automatyczny ogień do samolotu osiągającego dwie określone odległości od okrętu, to daje nam dwa wystrzały do jednej atakującej maszyny lub jednego klucza – zaraz tu mnie Maciej Trzeci poprawi ;) Wystrzelić 20razy na min na wiwat potrafi każdy, a ile razy na minutę można wystrzelić celnie?
ODPOWIEDZ