Mało kto zdaje sobie sprawę ze statusu prawnego Francji.IjonTihy pisze:Mało kto zdaje sobie sprawę ze statusu prawnego Francji tzw. Vichy.
Kapitulacja Francji nie oznaczała "oddania części ziem Niemcom".
Co więcej - nie było kapitulacji - było jedynie zawieszenie broni, po którym Francja nadal była niepodległym państwem, choć suwerenność jej była ograniczona - na ziemiach okupowanych.
Nie zakończył się nawet stan wojny pomiedzy Niemcami i Francją - stąd też niby dlaczego Francuzi mieliby coś dawać swoim wrogom?
Nie było tez żadnej "Francji Vichy" - Francja była jedna - po operacji Torch nastąpiło złamanie przez Francję zawieszenia broni, a Francuzi kontynuowali walkę przeciwko Niemcom.
Przypominam - "Francja Vichy" - bo de Gaulle był płatnym agentem brytyjskiego wywiadu i tak był traktowany. (Z innych względów sytuacja zmieniła się jesienią 1944 roku.)
Okręty wykorzystywane przez Niemców były zdobycza wojenną - czy to w roku 1940, czy 1942 - dlatego też Francuzi pospiesznie ewakuowali na wpółzbudowane okręty do Afryki.
Po Tulonie sprawa jest jasna...
W podobnej sytuacji była np. Dania, która swoją armię i flotę zachowała do września 1943 roku - wówczas armia została rozbrojona przez Niemców - a flota samozoatopiona.
Spośród wszystkich krajów w Ii wś Niemcy najpoważniej podchodzili do zasady pacta sunt servanda i niezmiernie rzadko łamali wzajemne ustalenia.
Więc na pytanie: czemu Niemcy po pokonaniu Francji nie sięgnęły po tą część okrętów francuskich która była teoretycznie w zasięgu ręki? można odpowiedzieć: czemu Brytyjczycy nie zatrzymali w swoich portach statków handlowych Argentyny, Turcji, czy Szwecji - przecież były w zasięgu ręki?
Pozdrawiam
Ksenofont