Z życia flot.
Rosnące koszty misji Niemców w Afganistanie przyczyną wycofania ze służby 6 OP U 206A http://www.altair.com.pl/start-4617
To cieniutko już mają zostanie im tylko 4 sztuki OP .
A swoją drogą może nasi bonzowie wpadną na podobny pomysł ? bo szukając pieniędzy na powódz i misje w Afganistanie zostaną zmuszeni do korekcji ,która w Polskim przypadku oznaczać może w prostej lini praktycznie likwidacje floty ,którą jako pierwszą poświęcą na cięcia budrzetowe.
To cieniutko już mają zostanie im tylko 4 sztuki OP .
A swoją drogą może nasi bonzowie wpadną na podobny pomysł ? bo szukając pieniędzy na powódz i misje w Afganistanie zostaną zmuszeni do korekcji ,która w Polskim przypadku oznaczać może w prostej lini praktycznie likwidacje floty ,którą jako pierwszą poświęcą na cięcia budrzetowe.
otto ma racje przy założeniu,że rezygnujemy z OOP i sił ZOP wszelkiego rodzaju. Likwidujemy wtedy dOP, kadrę przenosimy na inne (jakie?) może nowe okrety i nie mamy w planach,nawet w przypadku dużych sum w budżecie, kupować nowych OOP w przyszłości bliższej czy dalszej. Podobnie postapili Dunczycy którym były dowódca PMW obiecał, że owa PMW zabezpieczy działania DATG (Danish Task Group - siły operacyjne ichniej MW). Miałem przyjemnosc trenować z nimi w parę lat - 2-3 - po rezygnacji z OOP. Efekt? Nie potrafili zapanować sensownych ćwiczeń z pojedyńczym OP, nie potrafili postawić mu zadań i sprawić aby ich DATG miała w ciągu 5 dni szansę poćwiczenia z OP. Piątego dnia pod koniec ostatniego epizodu OP zobaczył na horyzoncie maszty Duńczyków. Było to wynikiem braku świadomości faktu (u Duńczyków), że zespół ZOP aby znaleźć OP w ciągu 5-6 godzin epizodu musi znać przybliżona pozycje OP, a OP powinien miec taka pozycjepodaną , a nie wyznaczony rejon o wymiarach 20x40Mm. To taki przykład o sensownosci utrzymywania sił ZOP przy braku własnych OOP. Kto zabezpieczy na Bałtyku takie ćwiczenia jesli my zrezygnujemy zOOP a Niemcy bedą mieli ich 6 (212 i 212B)? Taka decyzja oddaje Bałtyk np. Rosjanom.
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
Ponadto od 15 lat słucham argumentów : redukujmy (cokolwiek) a zaoszczędzone pieniądze pójdą na nowy sprzęt i ludzi. Redukowaliśmy intensywnie a nowych okretów brak...
Utrzymanie Kobbenów nie kosztuje astronomicznych pieniędzy, sa to jedne z najtańszych w eksploatacji okrętów.
Manewr niemiecki ma moim zdaniem na celu zmuszenie parlamentu do wyasygnowania srodków na kolejne "212". "206" zotały bowiem wycofane ze wzgledu na wygaśniecie tymczasowej decyzji ministra obrony zezwalajacego na ich eksploatację pomimo niespełniania norm. U nas decyzja byłaby ponawiana co rok w imie trwania prowizorki. Tam efektem bedzie ajprawdopodobniej dkokupienie co najmniej pary 212B i tym samym posiadanie 2 grup 4-orętowych podobnych okretów (różniacych się wyposażeniem i minimalnie wielością). Sensowne wtedy będzie być może dokupienie odmiennych symulatorów i inego sprzetu przeznaczonego dla drugiej grupy.
PS. W tegorocznym Baltopsie nie ma planowanego do niedawna U-boota. Od paru lat jedynym OP jest któryśz polskich ...."złomów" (cyt. za otto).
pozdrawiam
Utrzymanie Kobbenów nie kosztuje astronomicznych pieniędzy, sa to jedne z najtańszych w eksploatacji okrętów.
Manewr niemiecki ma moim zdaniem na celu zmuszenie parlamentu do wyasygnowania srodków na kolejne "212". "206" zotały bowiem wycofane ze wzgledu na wygaśniecie tymczasowej decyzji ministra obrony zezwalajacego na ich eksploatację pomimo niespełniania norm. U nas decyzja byłaby ponawiana co rok w imie trwania prowizorki. Tam efektem bedzie ajprawdopodobniej dkokupienie co najmniej pary 212B i tym samym posiadanie 2 grup 4-orętowych podobnych okretów (różniacych się wyposażeniem i minimalnie wielością). Sensowne wtedy będzie być może dokupienie odmiennych symulatorów i inego sprzetu przeznaczonego dla drugiej grupy.
PS. W tegorocznym Baltopsie nie ma planowanego do niedawna U-boota. Od paru lat jedynym OP jest któryśz polskich ...."złomów" (cyt. za otto).
pozdrawiam
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
Witte ma moim zdaniem rację co do przyczyn manewru niemieckiego; po krótkim czasie koła wojskowe podniosą krzyk w parlamencie o bezbronnosci w zakresie OP i będą domagać się na nie pieniędzy. Z tym to może być trudno bo to i kryzys i duża liczba w parlamencie pacyfistów-socjalistów-miłośników Rosji. A nie ma już dyżurnego wroga w postaci Układu Warszawskiego.
No zobaczymy jak to z tym będzie; Niemcy bez OP to coś nie do pomyślenia.
pozdrowienia
P.S.
pytasz się Dziadku o sensowny projekt wydania pieniędzy; ot chocby dofinansowanie Twojej emerytury (aktualnej lub przyszłej)
No zobaczymy jak to z tym będzie; Niemcy bez OP to coś nie do pomyślenia.
pozdrowienia
P.S.
pytasz się Dziadku o sensowny projekt wydania pieniędzy; ot chocby dofinansowanie Twojej emerytury (aktualnej lub przyszłej)
Otto, co do mojej emerytury przyszłej to już dawno podjąłem decyzję, że nie będzie finansowana tylko ze źródła MON/ZUS
Natomiast co do OP to Niemcy w odróżnieniu od nas nie musza reanimować złomu ponieważ mają jasnego następce swoich 206tek i to produkowanego przez własny przemysł. Nie muszą nic kupować za granicą, więc odzyskanie potencjału podwodnego to tylko kwestia czasu. Poza tym jasne jest, że nie ma potrzeby zastępowania typu 206 typem 212 w relacji 1:1. Obecnie budowane 2 szt. 212 + dwa perspektywiczne 212B w zupełności im starczą a 8 OP typu 212 w odróżnieniu od 4 typu 212A + 6 typu 206A i tak znacząco zwiększa możliwości prowadzenia działań podwodnych. My niestety nie posiadamy komfortu zamawiania OP w naszych stoczniach, co za tym idzie wspierania naszego przemysłu, zatem pozostaje nam albo jeszcze kilka lat reanimacji naszego złomu, celem utrzymywania jakiegokolwiek potencjału podwodnego lub zainwestowanie w nowe OP z szeroko zakrojonym programem offsetowym - a to właśnie moim zdaniem jest sensowne wydanie pieniędzy.
Naprawdę dziwia mnie teksty o "złomie", wypowiadane przez ludzi którzy najprawdopodobniej nie byli na okrętach które tym mianem określaja. To trochę brak szacunku dla załóg które wkładają serce w utrzymanie okretów. To że coś jest stare i nie najnowocześniejsze to nie znaczy że jest to "złom". Człowiek przyzwoity, moim zdaniem, mówi i ocenia rzeczy na których się zna bądź te które widział.
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...
Użyte przeze mnie określenie OOP jako "złom" absolutnie nie jest brakiem szacunku dla załóg, które na nich pływają. Wręcz przeciwnie, jest to wyeksponowanie faktu, że nienowoczesny i wyeksploatowany sprzęt jeszcze pływa właśnie w wyniku ciężkiej pracy załóg.
Trochę znam nasze OOP, inna sprawa, że jak je porównam z ORP "Krakowiak" na którym pracowałem w ramach praktyk robotniczych w GSR to niebo a ziemia. Podobnie, jak się porówna OHP z ORP "Wicher" (na nim też pracowałem).
Trochę znam nasze OOP, inna sprawa, że jak je porównam z ORP "Krakowiak" na którym pracowałem w ramach praktyk robotniczych w GSR to niebo a ziemia. Podobnie, jak się porówna OHP z ORP "Wicher" (na nim też pracowałem).
Rząd Japonii zdecydował w ubiegłym roku o budowie trzeciego niszczyciela śmigłowcowego. Ma on być większy od pozostałych i lepiej uzbrojony. Hyuga i Ise mają wyporność 13 950 t i długość 197 m.
Nowy okręt, 22DDH, którego budowa powinna rozpocząć się w przyszłym roku, będzie miał 19 500 t wyporności standardowej i 24 tys. t wyporności pełnej. Jego długość to 248 m.
http://www.altair.com.pl/start-4674
http://www.kjclub.com/UploadFile/exc_bo ... 2ddh_3.jpg
http://www.kjclub.com/UploadFile/exc_bo ... /22DDH.png
Nowy okręt, 22DDH, którego budowa powinna rozpocząć się w przyszłym roku, będzie miał 19 500 t wyporności standardowej i 24 tys. t wyporności pełnej. Jego długość to 248 m.
http://www.altair.com.pl/start-4674
http://www.kjclub.com/UploadFile/exc_bo ... 2ddh_3.jpg
http://www.kjclub.com/UploadFile/exc_bo ... /22DDH.png
Japońskiego efemizmu cąg dalszy. Widzę, że nieźle adaptuje sią na inne grunty.
Mam nadzieję, że polscy publicyści zachowaja trzeźwość umysłu i przestaną nazywać te okrety niszczycielami, tak jak nie nazywają Thetisów okrętami inspekcyjnymi tylko fregatami.
Japońskie okręty to śmigłowcowce i na nic tu zaklinać rzeczywstość.
Mam nadzieję, że polscy publicyści zachowaja trzeźwość umysłu i przestaną nazywać te okrety niszczycielami, tak jak nie nazywają Thetisów okrętami inspekcyjnymi tylko fregatami.
Japońskie okręty to śmigłowcowce i na nic tu zaklinać rzeczywstość.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Sadzę że śmigłowcowiec bardziej pasuje do mozliwosci tej jdnostki. Potencjał uzbrojenia pokładowegojest nikły i okręt musi polegac na eskorcie innych i sile zaokretowanego lotnictwa. Jesli faktycznie dostałby JSF (a to wymusza np. z troche inna konstrukcję pokladu który musi wytrzymac przegrzanie po pracy silnikow odrzutowych) to jak najbardziej lekki lotniskowiec. Krazowniki lotnicze czy smigłowcowe to raczej folklor radziecki wynikajacy ze statusu Bosforu i ideologicznej chęci odrożnienia własnej klasyfikacji od "zgniłego Zachodu".
Jeśli się nie myle to krazowników smigłowcowych w historii nie było za wiele
: - typ "Moskwa"
- "Vittorio Veneto"
- "Jeanne d'Arc"
- "Aguirre" (w pewnym zakresie)
Jeśli się nie myle to krazowników smigłowcowych w historii nie było za wiele
: - typ "Moskwa"
- "Vittorio Veneto"
- "Jeanne d'Arc"
- "Aguirre" (w pewnym zakresie)
...nie dostaje pieniędzy za bycie zdenerwowanym...