Szukam informacji na temat zatonięcia M/s Zamość

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Marciano
Posty: 57
Rejestracja: 2006-07-12, 12:33
Lokalizacja: Namysłów

Szukam informacji na temat zatonięcia M/s Zamość

Post autor: Marciano »

W 1979 r. na Skaldzie zatonął m/s Zamość bez strat w ludziach. Interesują mnie przyczyny zatonięcia (z tego co słyszałem to zderzenie) oraz kto został uznany za winnego zdarzenia.

Tak przy okazji w 1986 - 87 r. jeden z szybkich drobnicowców PLOmiał również zderzenie? Który (typu Hel)
Panowie pozwolą, że przedstawię: moja żona, ZOFIIA
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4570
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

"Zamość" (1969, 4183 BRT) zatonął 20.01.1979 o 20:38 na Skaldzie (koło West-Buitenhaven, prawie u wejścia do Antwerpii), po czterech minutach od kolizji z japońskim samochodowcem "Jinei Maru" (1976, 12158 BRT). Dokładny opis kolizji zamieszcza Piwowoński w "Flocie spod biało-czerwonej", na stronach 156-157. Może też coś być w "Morzu" z tamtego okresu. Wina leżała po stronie Japończyka - w skrócie: wpierw otarł się o płynący przed "Zamościem" statek niemiecki, unikając za mocno skierował się na brzeg, później podobnie za mocno odpłynął od brzegu, i staranował Polaka. "Jinei Maru" obył się bez uszkodzeń (jak to przeważnie bywa, gdy większy taranuje mniejszego).
Krzysztof Gerlach
Posty: 4475
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Krótka informacja o zatonięciu "Zamościa" (ale ciekawa z uwagi na opis akcji ratunkowej) znajduje się w "Morzu" z marca 1979 (str.17). Redakcja zapowiadała w niej powrót do sprawy po wydaniu orzeczenia o winie, lecz nie mam odnotowane, czy i kiedy rzeczywiście powrócono do tego tematu.
Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4570
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Obrazek
Marciano
Posty: 57
Rejestracja: 2006-07-12, 12:33
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: Marciano »

Serdeczne dzięki. A może założymy jakiś temat dotyczący opisów katastrof polskich statków. Było ich trochę i to z różnych przyczyn, przypomnę m/s Stanisław Dubois, m/s Sopot, czy "Zdroje".

Wiem, że jest już prowadzony temat co do katastrof lecz jedynie z suchym zamieszczeniem faktów i tych, w których były ofiary.
Panowie pozwolą, że przedstawię: moja żona, ZOFIIA
Marciano
Posty: 57
Rejestracja: 2006-07-12, 12:33
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: Marciano »

Pozwolę sobie po latach wrócić do pytania o wypadek szybkiego drobnicowca PLO, z tego co pamiętam to był m/s Władysławowo. Czy ktoś z kolegówmpamięta to zdarzemnie, kiedyś było dość szeroko opisywanie w Morzu. Miało miejsce chyba w 1987 r.
Panowie pozwolą, że przedstawię: moja żona, ZOFIIA
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Wygląda na to, że tylko JASTARNIA-BÓR nie miała doświadczeń kolizyjnych.

HEL
30.05.1987: w kanale La Manche, nad ranem, gęstej mgle doszło do kolizji z liberyjskim zbiornikowcem SKYRION. Na HELU zalane zostały 2 ładownie. Statek został dopprowadzony do Flushing i po inspekcji stwierdzono, że jego remont jest nieopłacalny. W sierpniu sprzedany na złom, do Turcji.

JURATA
4.12.1980: w Zatoce Sueskiej doszło do kolizji z panamskim zbiornikowcem VANLY, który odniósł ciężkie uszkodzenia i następnie został złomowany.

KUŹNICA
29.11.1991: w rejonie Hanstholm, w gęstej mgle doszło do kolizji z filipińskim statkiem GREEN HAWK

WŁADYSŁAWOWO
15.04.1991: w Guaira zderzył sie z wenezuelskim motorowcem ZULIA. Po naprawach kontynuowal rejs na Pacyfik.

Co do ZAMOŚCIA - był bardzo obszerny (na całe 2 strony?) materiał niedługo po jego zatonięciu. W "Morzu" albo w ówczesnym "Czasie".
Marciano
Posty: 57
Rejestracja: 2006-07-12, 12:33
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: Marciano »

Bingo, dzięki za informacje, chodziło o m/s Hel.

Jak już iść za ciosem, to może kolega wie coś jeszcze o zatonięciu obu Wrocławiów? Nazwa okazała się bardzo pechowa i chyba dopiero trzeci z serii nie zakończył służby przed czasem.
Panowie pozwolą, że przedstawię: moja żona, ZOFIIA
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Pierwszy WROCŁAW tonął trzykrotnie. Pierwszy raz jeszcze jako OTTO ALFRED MULLER 21 grudnia 1935 na gdyńskiej redzie, po kolizji ze statkiem KARSTEN MILLES. Podniesiony, przywrócony do służby, zatonął powtórnie w sierpniu 1944 w Szczecinie, podczas nalotu. Trzeci raz 5 kwietnia 1968 u brzegów Ozylii, po najechaniu na podwodną przeszkodę. Całą załogę uratowano.

WROCŁAW II pływał krótko. Wszedł do służby z końcem sierpnia 1971, a 4 kwietnia 1973 zatonął pod Sardynią podczas sztormu. Całą załogę uratował francuski niszczyciel GUEPRATTE.

Trzeci WROCŁAW został sprzedany w 1989 i nic złego nie zdążyło mu się przydarzyć.
ODPOWIEDZ