Zwalczają wszystko zgadza się. Mimo wszystko licząc wszelki sprzęt to czołgi są jakimś tam malutkim ułamkiem tego co potrzeba, a w krajach zachodnich które dysponują odpowiednim lotnictwem ten stosunek jest jeszcze niższy. Radziłbym się nie ekscytować, bo nigdzie nie pisałem, że są niepotrzebne, ale szczytu jak na łuku kurskim już nie będzie. Sam ASOP ma też swoje słabości i w symetrycznym konflikcie jeszcze nie został sprawdzony, gdzie czołgi będą narażone na kinetyczne oddziaływanie innych czołgów. A ten kacapski ASOP to jakoś nie widziałem by się sprawdzał w jakikolwiek sposób.greg_tank pisze: ↑2022-06-09, 21:06 Problem polega na tym że współczesne środki zwalczania zwalczają nie tylko czołgi. Cały czas wraca ten sam wątek - środek X pozwala na skuteczniejsze zwalczanie czołgów, ale tym bardziej pozwala na skuteczniejsze zwalczanie wszystkiego co nie jest czołgiem... Nieważne czy za X podstawimy broń jądrową, artylerię, czy drony itd. Nawet jak się pojawiają środki ochrony aktywnej - próbujące zniszczyć pociski przeciwnika przed trafieniem, to się okazuje że są na tyle drogie, ciężkie, prądożerne i wymagające podstawowej odporności chronionego pojazdu - że lądują właśnie na czołgach.
Osobiście jestem za zmianą koncepcji i podejścia do naszych manewrowych związków taktycznych. Dywizje tak, ale jednak mniejsze, brygada pancerna i brygada zmotoryzowana współdziałające razem jako jedno ciało wsparte przez pułki artylerii, saperów, logistyczne i organiczny batalion ISTAR. 4 takie dywizje powinniśmy być w stanie wystawić na odpowiednim sprzęcie.Dodatkowo można by wprowadzić pułki kawelerii powietrznej do tych dywizji z organicznym batalionem koniarzy i 24 śmigłowcami szturmowymi. Do zadań obronnych stworzyć WOT, ale taki jaki posiadało RFN w czasach zimnowojennych, zaczerpnąć trochę z doświadczeń ukraińskich. Koniecznie sformować brygady gwardii narodowej, bo MSW dysponuje masą ludzi obytych z bronią i to będzie łatwe w realizacji. Do tego w końcu doprowadzić lotnictwo taktyczne do minimum potrzeb. Przygotowanie inżynieryjne terenu do obrony, bo wnioski z UA są jednoznaczne i teren może walczyć za nas. Wojska specjalne akurat mają się nie najgorzej obecnie. Sumarycznie powinniśmy być w stanie wystawić spokojnie około 300tyś siły na czas wojny. Pozostaje jeszcze kwestia organizacji OC oraz rezerw w celu uzupełnień. Przy odpowiednich zdolnościach do głębokiego rażenia przeciwnika nic więcej nam nie potrzeba.
Dodano po 11 minutach 2 sekundach:
Znów się nie zaznajomiłeś z tematem i przepisujesz jakieś pierdoły z broszurek partyjnych.
Nie. Ten kontrakt to była zwyczajna głupota. To, że i PiS głupi nie tłumaczy waszych głupot.
Aha. Czyli jednak doceniają to, że się jednak coś kupuje zamiast ciągłych cięć.