Modelarski...
Modelarski...
Po obejrzeniu dioramy Edwarda Teach'a proponuję taki wątek dla modelarzy.
Myślę, że pomoże wielu Forumowiczom w chwaleniu się własnymi dokonaniami.
Na początek kilka z moich modeli. Zastrzegam, że nie wszystkie ukończyłem.
Na początek piękny zabytek, czyli Belfast w arktycznym malowaniu i skali 1:600. Robiłem go dla kolegi z pracy. Kolejnym jest piękny Francuz, czyli Strasbourg w skali 1:400. Dla odmiany Księciunio w siedemsetce. I taka para w tej samej skali. A teraz modele kartonowe, które sam opracowywałem. Najpierw Oyodo zbudowany w roku 1992 w skali 1:500. Oraz nie ukończony Yamashiro w pięćsetce. Nie kończyłem go, ponieważ uznałem, ze nie będę w stanie oddać komplikacji konstrukcji wokół komina i rufowej nadbudowy. Nie chcę się przechwalać, ale w moim dorobku są modele różnych sławnych okrętów. Zarówno kartonowych, jak i plastikowych. Skale modeli były różne od 1:50 do 1:700.
Moim pierwszym modelem była słynna albo jak wolą niektórzy sławetna Awrora w skali 1:200. Oprócz niej były takie piękne okręty jak: Błyskawica, Conrad, Kniaź Potiomkin Tawriczeskij, Burza.
W skali 1:300 były pancerniki Rodney i Vittorio Veneto.
W skali 1:150 był okręt podwodny K-21, a monitor Żelezniakow był w skali bodajże 1:75 lub 1:50. Podobnie jak patrolowiec Tobruk. Sam rozpracowałem krążownik Oyodo i zacząłem pancernik Yamashiro. Oba w skali 1:500. W tej samej skali mam rozpoczęte statki Olza i Kraków. Ale czy je ukończę ?
Z modeli plastikowych był piękny Strasbourg w skali 1:400. Oprócz niego w skali 1:600 był Belfast oraz jest rozgrzebany Warspite. W skali 1:700 zbudowałem Hiei i Kirishimę, Yamato i Musashi oraz Mogami i Suzuyę oraz Chikumę. Kolejnymi były Scharnhorst, Nelson, Hood i Prince of Wales. Z lotniskowców miałem Zuikaku, Junyo i Shinano. Lekkie krążowniki Oyodo i Yahagi oraz Kumano. Niszczyciele Akizuki i Yukikaze. Na dobitkę był też I-400. Z okrętów zbudowanych przeze mnie, których osobiście nie lubię były lotniskowiec Essex i pancernik Missouri.
W skali 1:720 zbudowałem Lutzowa w malowaniu "belkowym" i Prinz Eugena w malowaniu z operacji Rheinübung.
Współczesnych lotniskowców nawet nie będę wymieniał, ponieważ były co najmniej cztery trzech powojennych typów.
Reasumując. Gdyby w roku 1939 stan naszej floty był taki jak mojej, to sami byśmy Kriegsmarine rozwalili.
Myślę, że pomoże wielu Forumowiczom w chwaleniu się własnymi dokonaniami.
Na początek kilka z moich modeli. Zastrzegam, że nie wszystkie ukończyłem.
Na początek piękny zabytek, czyli Belfast w arktycznym malowaniu i skali 1:600. Robiłem go dla kolegi z pracy. Kolejnym jest piękny Francuz, czyli Strasbourg w skali 1:400. Dla odmiany Księciunio w siedemsetce. I taka para w tej samej skali. A teraz modele kartonowe, które sam opracowywałem. Najpierw Oyodo zbudowany w roku 1992 w skali 1:500. Oraz nie ukończony Yamashiro w pięćsetce. Nie kończyłem go, ponieważ uznałem, ze nie będę w stanie oddać komplikacji konstrukcji wokół komina i rufowej nadbudowy. Nie chcę się przechwalać, ale w moim dorobku są modele różnych sławnych okrętów. Zarówno kartonowych, jak i plastikowych. Skale modeli były różne od 1:50 do 1:700.
Moim pierwszym modelem była słynna albo jak wolą niektórzy sławetna Awrora w skali 1:200. Oprócz niej były takie piękne okręty jak: Błyskawica, Conrad, Kniaź Potiomkin Tawriczeskij, Burza.
W skali 1:300 były pancerniki Rodney i Vittorio Veneto.
W skali 1:150 był okręt podwodny K-21, a monitor Żelezniakow był w skali bodajże 1:75 lub 1:50. Podobnie jak patrolowiec Tobruk. Sam rozpracowałem krążownik Oyodo i zacząłem pancernik Yamashiro. Oba w skali 1:500. W tej samej skali mam rozpoczęte statki Olza i Kraków. Ale czy je ukończę ?
Z modeli plastikowych był piękny Strasbourg w skali 1:400. Oprócz niego w skali 1:600 był Belfast oraz jest rozgrzebany Warspite. W skali 1:700 zbudowałem Hiei i Kirishimę, Yamato i Musashi oraz Mogami i Suzuyę oraz Chikumę. Kolejnymi były Scharnhorst, Nelson, Hood i Prince of Wales. Z lotniskowców miałem Zuikaku, Junyo i Shinano. Lekkie krążowniki Oyodo i Yahagi oraz Kumano. Niszczyciele Akizuki i Yukikaze. Na dobitkę był też I-400. Z okrętów zbudowanych przeze mnie, których osobiście nie lubię były lotniskowiec Essex i pancernik Missouri.
W skali 1:720 zbudowałem Lutzowa w malowaniu "belkowym" i Prinz Eugena w malowaniu z operacji Rheinübung.
Współczesnych lotniskowców nawet nie będę wymieniał, ponieważ były co najmniej cztery trzech powojennych typów.
Reasumując. Gdyby w roku 1939 stan naszej floty był taki jak mojej, to sami byśmy Kriegsmarine rozwalili.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Modelarski...
Reaktywuję ten wątek, bo znalazłem w sieci kilka fotek fajnych dioram. Podobają mi się, a nie chcę zaśmiecać innych tematów.
Do oglądnięcia poniżej. Życzę miłego odbioru...
Do oglądnięcia poniżej. Życzę miłego odbioru...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- de Villars
- Posty: 2229
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Modelarski...
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Modelarski...
Tylko na co komu takie bydlę ???
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- Edward Teach
- Posty: 807
- Rejestracja: 2006-09-22, 23:13
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Modelarski...
Edward Teach www.pdf-model.pl
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Modelarski...
Bo nie masz rozmachu.Peperon pisze:Tylko na co komu takie bydlę ???
Pomyśl sobie jakby go tak zbudować pływającego w skali 1:1
… i wprosić się na paradę US-Navy.
Re: Modelarski...
Wszystko zależy jeszcze od dokładności reprodukcji. Jeśli miałaby być taka, jak jakość modelu firmy Tamiya, to raczej bym podziękował. Grzecznie, ale dosadnie...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Modelarski...
Myślałem raczej o dokładności pozwalające na odpalenie artylerii głównej.
Tylko trochę u mnie z kasą krucho.
Tylko trochę u mnie z kasą krucho.
Re: Modelarski...
Lepiej zrobić wszystko samemu.
Długo to potrwa, ale satysfakcja duża...
Długo to potrwa, ale satysfakcja duża...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Modelarski...
Myślę że nie rozumiesz o jakiej skali dokładności mówię
A tak przy okazji, skoro jesteśmy w temacie "zrób to sam". Jeśli chodzi o długość pracy nad modelem, to wciąż mnie przebijasz. Ale chyba już nie długo. HMS Victory z Małego Modelarza, którego sobie dłubię z przerwami od jakichś 20 lat, jest na liście okrętów do ukończenia. Stopień zaawansowania prac trudno ocenić bo się zmienia - powiedzmy między 25-75%, za to kręt zdążył już przejść ze trzy przebudowy
Miałem zamieścić fotki, ale zobaczywszy te dioramy - nie ma się czym chwalić. Końcowy efekt pewnie przyprawi Krzysztofa Gerlacha a także wielu modelarzy o mdłości, ale czego się nie robi żeby się trochę rozerwać
A tak przy okazji, skoro jesteśmy w temacie "zrób to sam". Jeśli chodzi o długość pracy nad modelem, to wciąż mnie przebijasz. Ale chyba już nie długo. HMS Victory z Małego Modelarza, którego sobie dłubię z przerwami od jakichś 20 lat, jest na liście okrętów do ukończenia. Stopień zaawansowania prac trudno ocenić bo się zmienia - powiedzmy między 25-75%, za to kręt zdążył już przejść ze trzy przebudowy
Miałem zamieścić fotki, ale zobaczywszy te dioramy - nie ma się czym chwalić. Końcowy efekt pewnie przyprawi Krzysztofa Gerlacha a także wielu modelarzy o mdłości, ale czego się nie robi żeby się trochę rozerwać
Re: Modelarski...
Edward Teach pisze:https://www.defence24.pl/kadlub-u-boota ... isloujscie
Nie bardzo wiem gdzie to przypiąć
Spotkałem się z opinią, że to może być schron z lat 50tych. Podobno takie właśnie cylindryczne schrony były wówczas produkowane. Najlepiej, gdyby się tutaj wypowiedział ktoś od fortyfikacji.Ponieważ przy sekcjach koło Szańca Wschodniego nie ma na razie żadnych oznaczeń już pojawiły się plotki, że nie są to wcale części niemieckich okrętów podwodnych.
Czy tabliczki były na każdej sekcji U-boota?Dyskusję tą powinno przeciąć wyjaśnienie udzielone dla Defence24.pl przez Muzeum Gdańska z których wynika, że są to dwie sekcje rufowe i dwie sekcje dziobowe kadłuba sztywnego U-Boota typu VIIC. Świadczyć mają o tym odkryte na nich m.in. tabliczki znamionowe z datą 1943 r.
Czy typ VIIC był budowany w sekcjach?
Zdjęcie takiej tabliczki byłoby cennym uzupełnieniem dyskusji.
Re: Modelarski...
A o który model Ci chodzi ? Bo ten starszy w 350 z dodatkami Flyhawk jest całkiem do rzeczy.Peperon pisze:.... Jeśli miałaby być taka, jak jakość modelu firmy Tamiya, to raczej bym podziękował. Grzecznie, ale dosadnie...
Re: Modelarski...
O Premium 1:350.Iron Duke pisze:... o który model Ci chodzi ? Bo ten starszy w 350 z dodatkami Flyhawk jest całkiem do rzeczy...
Jest o nim w tym dziale...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Modelarski...
Czepiasz się. Przykład, gdyby odstępy między dechami na pokładzie były takie jak na wszystkich najlepiej odwzorowanych modelach w tej skali, to połowa załogi miałaby poskręcane kostki i połamane nogi ilekroć przyszłoby im robić na pokładzie cokolwiek odwracającego uwagę od patrzenia gdzie stawiają stopy
Re: Modelarski...
Nowy zestaw fotek znalezionej w sieci dioramy.
Tym razem scenka z wojny o Falklandy
Więcej fotek pod poniższym adresem
https://www.britmodeller.com/forums/ind ... outh-1350/
Miłego przeglądania
Tym razem scenka z wojny o Falklandy
Więcej fotek pod poniższym adresem
https://www.britmodeller.com/forums/ind ... outh-1350/
Miłego przeglądania
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Modelarski...
Kto lubi "Piratów z Karaibów"? To lepsze niż syreny:
http://www.ageofsail.net/Qar-1.asp
Mały, prosty i piękny. Nieprawdaż?
http://www.ageofsail.net/Qar-1.asp
Mały, prosty i piękny. Nieprawdaż?