Forum Okrętów Wojennych

Nie wiem czy to juz bylo, ale ponoc ZSRR sprzedawal OW via PRL,
nie wiem czy PMW czy tez wojskowy odpowiednik CENTROMORu

Ponoc byly to OP, kutry i niszczyciele.
Polacy szkolili tez zalogi tych okretow.

Czy sa nowe pelna dane na ten temat?

Czy Polscy marynarze z PMW sluzyli w innych marynarkach jako konsultanci , itd?

avm

Ja wiem o niszczycielach dla Indonezji, które nosiły polskie nazwy, bander i znaki w czasie przejścia z Bałtyku do Indonezji.

A to nie były niszczyciele dla Egiptu, typu, bodajże 30 bis, które z polskimi znakami i pod polską banderą (o nazwach nic nie słyszałem) przeprowadzały radzieckie załogi z Oksywia do Aleksandrii? Towarzyszył im wówczas polski frachtowiec, na którym niby był polski oficer koordynujący całą akcję.

Ja slszaleo o niszczycielach, OP do Egiptu i Indonezji.
Kutrach rakietowych na Kube.

avm

Najważniejsze dane są zapewne głęboko w archiwach i podejrzewam, że długo tam pozostaną. Tak na szybko przypominam sobie, że w swych książkach o pisali o tym Witkowski i Soysal.

W książce L.Winogradowa - z 1996 roku - "Korabli mieniajut flag" opisana jest dokładnie historia transferu sowieckich okrętów wojennych do Indonezji za pośrednictwem Polski. Były to 2 niszczyciele (pr. 30bis) z Floty Czarnomorskiej oraz 2 okręty podwodne (pr. 613), 2 niszczyciele i kutry pop z Floty Oceanu Spokojnego. W Janes Fighting Ships (bodajże z roku 1959) zauważono ten transfer i nasza flota "zyskała" nowe okręty podwodne i niszczyciele.
Jednostki w Surabaji przekazywał, w mieniu PRL, pułkownik Kaługin (oficer ludowego WP).
JB

a kiedy te transakcje miały miejsce?

JB pisze: W Janes Fighting Ships (bodajże z roku 1959) zauważono ten transfer i nasza flota "zyskała" nowe okręty podwodne i niszczyciele.
JB

W Jane 1958-59 i 1959-60 1960-61 nie ma tych pokretow

Ciekawostka wszytkie podaja przygotowywana konstrunkcje eskortowca pomiedzy RYGA a KRONSZTADEM w Gdyni.

Ciekawa historia. Przyznam, że nie słyszałem o tym procederze.
Zastanawia mnie, po co komu była potrzebna ta zasłona dymna. Czyżby ZSRR nie mogło bezpośrednio sprzedawać swoich okrętów.

Zdaje mi się, że coś jest o tym we wspomnieniach kmdr Witkowskiego - swego czasu kierownika Muzeum Marynarki Wojennej i jedynego chyba w latach 70tych starszego oficera PMW, który płynnie mówił po angielsku.

RyszardL pisze:Zastanawia mnie, po co komu była potrzebna ta zasłona dymna. Czyżby ZSRR nie mogło bezpośrednio sprzedawać swoich okrętów.

Przecież Związek Sowiecki bronił pokoju na świecie, a tak mógłby być oskarżony o podsycanie wyścigu zbrojeń

AvM pisze:

JB pisze: W Janes Fighting Ships (bodajże z roku 1959) zauważono ten transfer i nasza flota "zyskała" nowe okręty podwodne i niszczyciele.
JB

W Jane 1958-59 i 1959-60 1960-61 nie ma tych okretow

Ciekawostka wszytkie podaja przygotowywana konstrunkcje eskortowca pomiedzy RYGA a KRONSZTADEM w Gdyni.

Z moich dawnych notatek.
JFS 1961-62:
m.in. okręty podwodne: Sęp, 2 W (Polska nie miał wtedy op projektu 613 = NATO W), 6 M, z adnotacją: Two W class subs were sold by Poland to Indonesia in Aug 1959.
JFS 1967-68:
m.in. niszczyciele: 271 i 4 Skoryj (były tylko 2).

Jeśli chodzi o transfery sowieckich okrętów do Egiptu z udziałem PRL, to Witkowski oraz Miciński (III tom Księgi statków polskich) opisują rejs okrętu podwodnego pr. 615 (Malutka) z Gdyni do Egiptu w październiku 1956 roku. Okręt płynął w towarzystwie statku BAŁTYK pod polską banderą i miał 3 dowódców: sowieckiego, polskiego (kpt. mar. Leon Ratajczak) i egipskiego, na kiosku miał wymalowany znak taktyczny M-107 (polskie okrety tego typu nosiły oznaczenia od M-100 do M-105). Witkowski pisze o transferze do Egiptu - pod polską banderą - jeszcze kilku okrętów, niszczyciela i 4 dużych ścigaczy op (ze strony polskiej tym zespołem dowodził Zygmunt Rudomino).
JB

A propos sprzedaży przez Polskę kutrów rakietowych. W latach 90. ubiegłego wieku miała sie ukazać w wydawnictwie MON książka o polskim eksporcie broni do krajów "trzeciego" świata. Nie ukazała się, ale w tym czasie w prasie wojskowej pojawiły się informacje, że Polska eksportowała MOR-y (czyli kutry rakietowe pr. 205). To pasuje do informacji AvM o sprzedaży kutrów rakietowych dla floty kubańskiej.
JB

AvM pisze:Nie wiem czy to juz bylo, ale ponoc ZSRR sprzedawal OW via PRL,
nie wiem czy PMW czy tez wojskowy odpowiednik CENTROMORu...

Handlem bronią w PRL zajmował się Centralny Zarząd Inżynierii Ministerstwa Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej (później Ministerstwa Współpracy z Zagranicą), a po przemianach Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego Cenzin. Centralny Zarząd Inżynierii był zorganizowany na wzór sowieckiej instytucji o nazwie Gławnoje Inżynierskoje Uprawljenie (GIU).

miczman pisze:Najważniejsze dane są zapewne głęboko w archiwach i podejrzewam, że długo tam pozostaną. Tak na szybko przypominam sobie, że w swych książkach o pisali o tym Witkowski i Soysal.

Dokumenty są, tylko czekają na nieleniwych historyków. W archiwum MON, znajdującym się w Twierdzy Modlińskiej, są dokumenty wspomnianych instytucji z lat 1956-1996 (zespół akt Nr 262).
JB

Czyli w zasadzie nie ma problemu. Uniwersytety, Akademie, Wyższe Szkoły pełne są adiunktów i profesorów a i "historyków" też nie brak za to wyników badań jakoś nie ma. W zasadzie to taka ogólna refleksja i niestety smutna

Czy taki "eksport" był stosowany w latach późniejszych (1970-89)? Czy to była tylko fanaberia lat sześćdziesiątych?

PS faktycznie można zagonić do roboty całe roczniki doktorantów historii z UG niech opracują to zagadnienie