: 2009-10-15, 11:46
nek
Forma Twojej wypowiedzi wiele wyjaśnia - można wnioskować że ma się do czynienia niemal z dzieckiem – najprawdopodobniej gimnazjalistą lub licealistą.
Tak czy inaczej na początek proponuję więc przed zaserwowaniem kolejnej nieczytelnej wypowiedzi kilka głębszych oddechów i przypomnienie sobie co pani „profesorka” mówiła niedawno na „polaku” o interpunkcji, składni i zbliżonych a najwidoczniej niezbyt znanych Ci pojęciach.
Tak więc:
W przedmiocie samolotów Suchoja – na przyszłość wyrażaj się czytelniej i używaj owych nazw handlowych przyjętych tak przez Rosjan jak i przez świat zewnętrzny (tj. rzeczonych numerków 30-37). Swoją drogą to dobrze że zarejestrowałeś iż mówimy o jednej konstrukcji w wielu wariantach. Oczywiście Rosjanie kierowali się chęcią tworzenia ułudy zupełnie nowego samolotu ale swoje niebagatelne znaczenie ma też fakt iż w przeciwieństwie do innych, zachodnich producentów mieliśmy jeszcze niedawno do czynienia aż z trzema różnymi producentami samolotów wywodzących się z Su-27.
W przedmiocie F-16 (a raczej twoich fobii i sympatii) – bzdur o niewielkich różnicach nawet nie warto komentować ale uświadom sobie też istnienie trzeciego podstawowego wariantu E/F dla ZEA o możliwościach daleko większych niż nasze „jaszczompy” Przypomnij sobie też że obloty YF-16 i T-10 dzieli okres zaledwie 3 lat, tak więc (pomijając nawet „trudne dzieciństwo”) Su-27 również można przy sporej dawce złej woli i bezmyślności nazwać wkrótce „klepanym od 30 lat złomem”
Trzeba niestety nie odnieść się też do bredni czysto onetowego chowu o braku różnic, spełnianiu wymogów itd. Istotnie duże ilości szesnastek są obecnie wycofywane z flot powietrznych np. z USAF ale to naturalne jeśli weźmie się pod uwagę stopień zużycia tych nawet 30-letnich maszyn. Co do sporych flot niewielkich przecież państw Beneluksu czy Skandynawów oprócz niemal równie wielkiego zużycia co najmniej równe ważne są stałe, wieloletnie cięcia budżetów obronnych i tendencja do przekształcania tamtejszych armii w coś na kształt sił „misyjnych” / antyterrorystycznych.
Poza tym dwa z wymienionych przez Ciebie państw uczestniczą w programie JSF.
Chile ? – To że w czasach boomu surowcowego (a więc i szybujących cen chilijskiej miedzi) jeden wysoki oficer rozmarzył się i z latynoską werwą oznajmił to światu niczego nie dowodzi. To element nacisku na władze polityczne wg zasady: kupcie nam jutro duże, większe zabawki ale jak nie możecie to kupcie chociaż kilka dodatkowych, mniejszych, tego typu co dostaliśmy wczoraj (F-16)
Zaczym zaczniesz mi serwować teksty w stylu „Heloł, HELOŁ yu noł w NTW i RAPORCIE przeca napisali...” sprawdź dokładnie kto i co oraz uświadom sobie jakie są tutaj sympatie i interesy. Tak więc w czasopismach Magnum-X złego słowa o F-16 nie uświadczysz czyli zupełnie odwrotnie niż w przypadku Altaira. To nie takie dziwne zważywszy na fakt że Pan Hypki zionie wprost nienawiścią do Amerykanów (ale dla równowagi nie przepada też za Rosjanami) Zresztą nie on jeden. Miałem okazję przez pewien czas obserwować Ich od środka i powiem Ci że ich sympatie są bardzo czytelne, np. drobnostka ale zawsze: na biurku jednej z najważniejszych osób w wydawnictwie stoją od lat gadżety jakie otrzymała ona po locie Gripenem – niespełnioną miłością Altairu. Zresztą wystarczy przeczytać jakikolwiek Ich tekst aby nie mieć wątpliwości co do ich preferencji. Śmieszniej, są o tym nawet wątki na niektórych forach.
Fragment o linkach i ciągotkach jest zupełnie nieczytelny – mogę się tylko domyślać że najwidoczniej pomyliły Ci się osoby wątki i fora.
A sam F-35 to z wielce grubsza gigantyczny program który ma doprowadzić do powstania hybrydy / następcy Harriera, Horneta i F.Falcona. Dwa trzy lata obsuwy to niewiele zważywszy na potencjalny efekt. Chcesz poszukać prawdziwych opóźnień – poszukaj czegoś o rosyjskim mirażu: PAK FA.
Temat wspólnych zabaw amerykańsko-hinduskich był wielokrotnie wałkowany. Zgodnie z doniesieniami medialnymi F-15 (istotnie nie najnowsza ale wciąż bardzo przyzwoita platforma) raz jest kupą drogiego a nic nie wartego złomu, innym razem pogromcą wschodniej techniki. Prawda jest jednak nawet nie pośrodku ale po prostu gdzie indziej.
Jak mówiłem – to kwestia odpowiednio spreparowanej informacji dla właściwych uszu (ani moich ani twoich) ale przede wszystkim amerykańskich, odpowiedzialnych za decyzje polityczno-finansowe. Masz poniżej pierwszy z brzegu link z polskiego forum z kilkoma wypowiedziami w podobnym co mój tonie. Może nawet sam to czytałeś ale niezbyt dokładnie. (dla jasności Toyo to pilot MiGa-29 z Mińska M.)
http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo_wo ... ortaz.html
W momencie kiedy piszesz o odmowie użycia Raptorów moja cierpliwość na bzdurki w antyamerykańsko - rosyjsko – nacjonalistyczno - spiskowo - konspiracyjnym sosie już się właśnie wyczerpała.
Forma Twojej wypowiedzi wiele wyjaśnia - można wnioskować że ma się do czynienia niemal z dzieckiem – najprawdopodobniej gimnazjalistą lub licealistą.
Tak czy inaczej na początek proponuję więc przed zaserwowaniem kolejnej nieczytelnej wypowiedzi kilka głębszych oddechów i przypomnienie sobie co pani „profesorka” mówiła niedawno na „polaku” o interpunkcji, składni i zbliżonych a najwidoczniej niezbyt znanych Ci pojęciach.
Tak więc:
W przedmiocie samolotów Suchoja – na przyszłość wyrażaj się czytelniej i używaj owych nazw handlowych przyjętych tak przez Rosjan jak i przez świat zewnętrzny (tj. rzeczonych numerków 30-37). Swoją drogą to dobrze że zarejestrowałeś iż mówimy o jednej konstrukcji w wielu wariantach. Oczywiście Rosjanie kierowali się chęcią tworzenia ułudy zupełnie nowego samolotu ale swoje niebagatelne znaczenie ma też fakt iż w przeciwieństwie do innych, zachodnich producentów mieliśmy jeszcze niedawno do czynienia aż z trzema różnymi producentami samolotów wywodzących się z Su-27.
W przedmiocie F-16 (a raczej twoich fobii i sympatii) – bzdur o niewielkich różnicach nawet nie warto komentować ale uświadom sobie też istnienie trzeciego podstawowego wariantu E/F dla ZEA o możliwościach daleko większych niż nasze „jaszczompy” Przypomnij sobie też że obloty YF-16 i T-10 dzieli okres zaledwie 3 lat, tak więc (pomijając nawet „trudne dzieciństwo”) Su-27 również można przy sporej dawce złej woli i bezmyślności nazwać wkrótce „klepanym od 30 lat złomem”
Trzeba niestety nie odnieść się też do bredni czysto onetowego chowu o braku różnic, spełnianiu wymogów itd. Istotnie duże ilości szesnastek są obecnie wycofywane z flot powietrznych np. z USAF ale to naturalne jeśli weźmie się pod uwagę stopień zużycia tych nawet 30-letnich maszyn. Co do sporych flot niewielkich przecież państw Beneluksu czy Skandynawów oprócz niemal równie wielkiego zużycia co najmniej równe ważne są stałe, wieloletnie cięcia budżetów obronnych i tendencja do przekształcania tamtejszych armii w coś na kształt sił „misyjnych” / antyterrorystycznych.
Poza tym dwa z wymienionych przez Ciebie państw uczestniczą w programie JSF.
Chile ? – To że w czasach boomu surowcowego (a więc i szybujących cen chilijskiej miedzi) jeden wysoki oficer rozmarzył się i z latynoską werwą oznajmił to światu niczego nie dowodzi. To element nacisku na władze polityczne wg zasady: kupcie nam jutro duże, większe zabawki ale jak nie możecie to kupcie chociaż kilka dodatkowych, mniejszych, tego typu co dostaliśmy wczoraj (F-16)
Zaczym zaczniesz mi serwować teksty w stylu „Heloł, HELOŁ yu noł w NTW i RAPORCIE przeca napisali...” sprawdź dokładnie kto i co oraz uświadom sobie jakie są tutaj sympatie i interesy. Tak więc w czasopismach Magnum-X złego słowa o F-16 nie uświadczysz czyli zupełnie odwrotnie niż w przypadku Altaira. To nie takie dziwne zważywszy na fakt że Pan Hypki zionie wprost nienawiścią do Amerykanów (ale dla równowagi nie przepada też za Rosjanami) Zresztą nie on jeden. Miałem okazję przez pewien czas obserwować Ich od środka i powiem Ci że ich sympatie są bardzo czytelne, np. drobnostka ale zawsze: na biurku jednej z najważniejszych osób w wydawnictwie stoją od lat gadżety jakie otrzymała ona po locie Gripenem – niespełnioną miłością Altairu. Zresztą wystarczy przeczytać jakikolwiek Ich tekst aby nie mieć wątpliwości co do ich preferencji. Śmieszniej, są o tym nawet wątki na niektórych forach.
Fragment o linkach i ciągotkach jest zupełnie nieczytelny – mogę się tylko domyślać że najwidoczniej pomyliły Ci się osoby wątki i fora.
A sam F-35 to z wielce grubsza gigantyczny program który ma doprowadzić do powstania hybrydy / następcy Harriera, Horneta i F.Falcona. Dwa trzy lata obsuwy to niewiele zważywszy na potencjalny efekt. Chcesz poszukać prawdziwych opóźnień – poszukaj czegoś o rosyjskim mirażu: PAK FA.
Temat wspólnych zabaw amerykańsko-hinduskich był wielokrotnie wałkowany. Zgodnie z doniesieniami medialnymi F-15 (istotnie nie najnowsza ale wciąż bardzo przyzwoita platforma) raz jest kupą drogiego a nic nie wartego złomu, innym razem pogromcą wschodniej techniki. Prawda jest jednak nawet nie pośrodku ale po prostu gdzie indziej.
Jak mówiłem – to kwestia odpowiednio spreparowanej informacji dla właściwych uszu (ani moich ani twoich) ale przede wszystkim amerykańskich, odpowiedzialnych za decyzje polityczno-finansowe. Masz poniżej pierwszy z brzegu link z polskiego forum z kilkoma wypowiedziami w podobnym co mój tonie. Może nawet sam to czytałeś ale niezbyt dokładnie. (dla jasności Toyo to pilot MiGa-29 z Mińska M.)
http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo_wo ... ortaz.html
W momencie kiedy piszesz o odmowie użycia Raptorów moja cierpliwość na bzdurki w antyamerykańsko - rosyjsko – nacjonalistyczno - spiskowo - konspiracyjnym sosie już się właśnie wyczerpała.