Guzik prawda. To jedynie jest argument ludzi nie znajacych sie na naukach scislych, by oczyscic sobie sumienie lub dowartosciowac sie w brakach wiedzy. Tym bardziej, ze wiekszosc bitew wlasnie potwierdza zakladana wyzszosc techniczna i uwarunkowania techniczne co do ich zalozen. Teorie to sa np. ze czlowiek ewoluowal od malpy. Technika to nie jest teoria, to jest niestety scisla nauka. Jesli 2+2=4 to bez wzgledu na to co sie dzieje to jest to 4. Jezeli 310 mm stali A jest nieprzebijalne przez jakis tam pocisk z dystansu 16 km to jest nieprzebijalne. NIE MA TU CUDOW ! Dociera ?
Oczywiście, że nie. Zapomniałeś o nieliniowaości czasoprzestrzeni Swoją drogą przydałoby Ci się choć trochę wiedzy z innej dziedziny - z erystyki. Czy nie zauważasz, iż sposobem dyskusji nie przekonujesz, a wiele osób obrażasz. Jeśli chcesz, by innych przekonać - nie narzucaj.
Dziękuję Sebian - bratnia dusza w spojrzeniu na okręty.
Nala pisze: Guzik prawda. To jedynie jest argument ludzi nie znajacych sie na naukach scislych, by oczyscic sobie sumienie lub dowartosciowac sie w brakach wiedzy. Tym bardziej, ze wiekszosc bitew wlasnie potwierdza zakladana wyzszosc techniczna i uwarunkowania techniczne co do ich zalozen. Teorie to sa np. ze czlowiek ewoluowal od malpy. Technika to nie jest teoria, to jest niestety scisla nauka. Jesli 2+2=4 to bez wzgledu na to co sie dzieje to jest to 4. Jezeli 310 mm stali A jest nieprzebijalne przez jakis tam pocisk z dystansu 16 km to jest nieprzebijalne. NIE MA TU CUDOW ! Dociera ?
No i znowu szarżujesz - upierasz się przy jednym punkcie widzenia - choć może on być zwodniczy. Oczywiście jak napisałeś cudów nie ma - ale jest prawdopodobieństwo i związane z nim odchylenie i koincydencja modelu (sorry za sformułowania, ale nie jestem technikiem a analitykiem) - Nigdy nie ma czegoś 100-procentowego - podam Ci przykład z innej beczki - na początklu operacji Barbarossa Rosjanie stracili olbrzymią ilość samolotów, w tym znaczną część tych nowoczesnych i to głównie na lotniskach. Dlaczego - bo piloci zdążyli się nauczyć nimi latać, ale jeszcze nie potrafili na nich walczyć, więc w powietrzu mogło być im łatwiej toczyć walkę na maszynach starszych, ale z których dokładnie wiedzieli co są w stanie wycisnąć.
I to dotyczy techniki w każdej dziedzinie - największy cud techniki wymaga odpowiedniego doświadczenia w posługiwaniu się nim. Okręt to nie bunkier wkopany w ziemię aby jego wartość wynikała tylko i wyłącznie z rozwiązań technicznych.
Rozumiem, że kurczowo trzymasz się tego na czym się znasz - ale bez przesady - nie można (moim skromnym zdaniem) na te sprawy patrzeć kategoriami LPR-u - "ma być tak i basta, a jak ktoś to widzi inaczej to jest debil i popapraniec"
[quote="Nala" ]
Nauka a teoria to dwie rozne rzeczy.
Guadallcanal ? Co niby, ze na SoDa nastapilo spiecie instalacji elektrycznej ? To jest wspomniany wyzej kaprys Nemezis i nic wiecej, Cos, czego nie policzy sie nawet rachunkiem prawdopodobienstwa. Ale za to dzieki silnej konstrukcji, mimo wielu trafien SoDzie NIC sie prawie nie staslo (poza kilkoma ofiarami w ludziach).
Amerykanie dawali d... ? Jak i gdzie ? Pomijajac Pearl Harbor i dwa starcia pod Guadallcanalem (Savo i Tassafaronga) i oba te wypadki w zaden sposob nie ujmuja sily okretow amerykanskich, wrecz przeciwnie...[/quote]
No oczywiście - można tak pomijać i pomijać, aby wyjść na swoje. Pearl Harbor nie biorę pod uwagę, bo to inna piłka.
Guadalcanal i nie tylko te dwie bitwy - było wiele innych w tym rejonie. I wcale nie było tak pięknie dla Amerykanów.
Nala pisze:
Nauka a teoria to dwie rozne rzeczy.
Guadallcanal ? Co niby, ze na SoDa nastapilo spiecie instalacji elektrycznej ? To jest wspomniany wyzej kaprys Nemezis i nic wiecej, Cos, czego nie policzy sie nawet rachunkiem prawdopodobienstwa. Ale za to dzieki silnej konstrukcji, mimo wielu trafien SoDzie NIC sie prawie nie staslo (poza kilkoma ofiarami w ludziach).
Amerykanie dawali d... ? Jak i gdzie ? Pomijajac Pearl Harbor i dwa starcia pod Guadallcanalem (Savo i Tassafaronga) i oba te wypadki w zaden sposob nie ujmuja sily okretow amerykanskich, wrecz przeciwnie...
No oczywiście - można tak pomijać i pomijać, aby wyjść na swoje. Pearl Harbor nie biorę pod uwagę, bo to inna piłka.
Guadalcanal i nie tylko te dwie bitwy - było wiele innych w tym rejonie. I wcale nie było tak pięknie dla Amerykanów.
Pomijac ? Co pomijac ? Czepiacie sie mnie a sami nie umiecie dyskutowac.
i byly w tych bitwach pancerniki tak ?
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Nala pisze: Guzik prawda. To jedynie jest argument ludzi nie znajacych sie na naukach scislych, by oczyscic sobie sumienie lub dowartosciowac sie w brakach wiedzy. Tym bardziej, ze wiekszosc bitew wlasnie potwierdza zakladana wyzszosc techniczna i uwarunkowania techniczne co do ich zalozen. Teorie to sa np. ze czlowiek ewoluowal od malpy. Technika to nie jest teoria, to jest niestety scisla nauka. Jesli 2+2=4 to bez wzgledu na to co sie dzieje to jest to 4. Jezeli 310 mm stali A jest nieprzebijalne przez jakis tam pocisk z dystansu 16 km to jest nieprzebijalne. NIE MA TU CUDOW ! Dociera ?
No i znowu szarżujesz - upierasz się przy jednym punkcie widzenia - choć może on być zwodniczy. Oczywiście jak napisałeś cudów nie ma - ale jest prawdopodobieństwo i związane z nim odchylenie i koincydencja modelu (sorry za sformułowania, ale nie jestem technikiem a analitykiem) - Nigdy nie ma czegoś 100-procentowego - podam Ci przykład z innej beczki - na początklu operacji Barbarossa Rosjanie stracili olbrzymią ilość samolotów, w tym znaczną część tych nowoczesnych i to głównie na lotniskach. Dlaczego - bo piloci zdążyli się nauczyć nimi latać, ale jeszcze nie potrafili na nich walczyć, więc w powietrzu mogło być im łatwiej toczyć walkę na maszynach starszych, ale z których dokładnie wiedzieli co są w stanie wycisnąć.
I to dotyczy techniki w każdej dziedzinie - największy cud techniki wymaga odpowiedniego doświadczenia w posługiwaniu się nim. Okręt to nie bunkier wkopany w ziemię aby jego wartość wynikała tylko i wyłącznie z rozwiązań technicznych.
Rozumiem, że kurczowo trzymasz się tego na czym się znasz - ale bez przesady - nie można (moim skromnym zdaniem) na te sprawy patrzeć kategoriami LPR-u - "ma być tak i basta, a jak ktoś to widzi inaczej to jest debil i popapraniec"
W samolotach jestes mocny, ale samolot to nie okret i bitwy ladowe nijak sie maja do morskich. Nikogo do niczego nie zmuszam, ale jesli ktos nie potrafi normalnie rozmawiac a ostatecznie jedynym jego argumentem jest pisanie ze technika to teoria i tylko on ma racje, to to jest ignoranctwo.
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
sebian pisze:Teraz jest temat bardziej ogólny - nie o pancernikach.
Mówie o pomijaniu przez Ciebie bitew, gdzie Amerykanie dostali w dupę.
No gdzie pancernikami dostali w d... ? Slucham ?
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
sebian pisze:Teraz jest temat bardziej ogólny - nie o pancernikach.
Mówie o pomijaniu przez Ciebie bitew, gdzie Amerykanie dostali w dupę.
No gdzie pancernikami dostali w d... ? Slucham ?
Na litość boską - NALA, czytaj co jest napisane!! Nie rozmawiamy tylko o pancernikach...
Jak to nie ? Przeciesz wtraciles sie ze swoimi kalumniami w srodku mojej i Zulu Guli dyskusji na temat pancernikow !
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Nala pisze: W samolotach jestes mocny, ale samolot to nie okret i bitwy ladowe nijak sie maja do morskich.
Pewnie - oj wąsko widzisz
Nala pisze: Nikogo do niczego nie zmuszam, ale jesli ktos nie potrafi normalnie rozmawiac a ostatecznie jedynym jego argumentem jest pisanie ze technika to teoria i tylko on ma racje, to to jest ignoranctwo.
Zaraz - przecież Ty uparcie argumentujesz, że technika ponad wszystko - czyli jak - sam siebie też uznajesz za ignoranta - bo na to wychodzi (broń Boże nie chcąc Cię znowu urazić)
Nala pisze:
Masz bezspornie racje, w kwestii niezatapialnosci okrety niemieckie w I ws. rzadzily ! No, tzn. az do momentu wejscia do linii Pennsylvani i New Mexico.
Niemieckie rządziły, bo tak wykazano w praktyce. A czy Pe i NM rządziły? Nie miały szansy tego wykazać podczas IWŚ.
Wiem, wiem - zaraz wykład o wyższości świąt itd.
Liczy się praktyka - to co TY Nala prezentujesz - to "autorytatywne" PEWNIKI, które chcesz każdemu wpoić wyliczone na podstawie teoretycznych rozważań. A w życiu bywa inaczej...
a to co ty przedstawiasz to niekompetencja i niewiedza. Po co sie wtracasz ? Skoro 2+2=4 to po co ci praktyczne uzasadnienie tego ? Technika nie klamie. Czym sie roznil TDS Penny czy New Mexico od Derflingera ? No slucham ? Poza tym ze byl glebszy, kadluby tych pancernikow szersze, wieksze i zwieksza iloscia przedzialow poprzecznych...
P.S. Niemieckie rzadzily, bo podobnie jak Amerykanskie i Szwedzkie powstaly na bazie testow.
Zaczęło się od pancerników, a z kalumniami to Ty zacząłeś...
Nala pisze: W samolotach jestes mocny, ale samolot to nie okret i bitwy ladowe nijak sie maja do morskich.
Pewnie - oj wąsko widzisz
Nala pisze: Nikogo do niczego nie zmuszam, ale jesli ktos nie potrafi normalnie rozmawiac a ostatecznie jedynym jego argumentem jest pisanie ze technika to teoria i tylko on ma racje, to to jest ignoranctwo.
Zaraz - przecież Ty uparcie argumentujesz, że technika ponad wszystko - czyli jak - sam siebie też uznajesz za ignoranta - bo na to wychodzi (broń Boże nie chcąc Cię znowu urazić)
a mi sie wydaje, ze sie skrzykneliscie na GG i uprawiacie rzezbe w g... by sie dowartosciowac.
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
sebian pisze:
Niemieckie rządziły, bo tak wykazano w praktyce. A czy Pe i NM rządziły? Nie miały szansy tego wykazać podczas IWŚ.
Wiem, wiem - zaraz wykład o wyższości świąt itd.
Liczy się praktyka - to co TY Nala prezentujesz - to "autorytatywne" PEWNIKI, które chcesz każdemu wpoić wyliczone na podstawie teoretycznych rozważań. A w życiu bywa inaczej...
a to co ty przedstawiasz to niekompetencja i niewiedza. Po co sie wtracasz ? Skoro 2+2=4 to po co ci praktyczne uzasadnienie tego ? Technika nie klamie. Czym sie roznil TDS Penny czy New Mexico od Derflingera ? No slucham ? Poza tym ze byl glebszy, kadluby tych pancernikow szersze, wieksze i zwieksza iloscia przedzialow poprzecznych...
P.S. Niemieckie rzadzily, bo podobnie jak Amerykanskie i Szwedzkie powstaly na bazie testow.
Zaczęło się od pancerników, a z kalumniami to Ty zacząłeś...
Zignoruje tym razem twoja bezczelnosc.
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Prowokacja jest rownoznaczna z wyzwaniem.
A tak generalnie, to nic mi lepiej nie mow na temat bezczelnosci, bo we wspanialym dziale FOW pt. PAROSTATEK jest jej az nadto i wylacznie skierowanej we mnie.
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.