karolk pisze:stal jest stalą i ma pewne właściwości fizyczne, których nie "poprawisz" aż w takim stopniu, technologicznie nie jest to możliwe z tego typu materiałem, to nie włókno węglowe
Na podstawie jakich źródeł/opracowań/testów tak twierdzisz?
na podstawie właściwości fizycznych i chemicznych stopu metalu zwanego stalą, które to właściwości są niezmienne na planecie zwanej ziemią, no chyba, że masz stal wyprodukowana przez inne cywilizacje
Czy chcesz przez to powiedzieć, ze wszystkie stale na planecie Ziemia mają takie same właściwości?
MiKo pisze:
Ale zgadzamy się że do 16 cali armata Iowy biła na głowę każdą inna armatę?
Nie zgadzamy się
Przynajmniej jedna armata miała większą przebijalność burty z uwagi na ogromną prędkośc wylotową, a inna z uwagi na małą prędkośc wylotową miała większą przebijalnośc pokładów...
No to się zgadzamy te dwie armaty (włos. 381 i bryt. 381???) były razem wzięte lepsze od jednej z Iowa :p
Myślałem z tymi pokładamai o amerykańskiej 406 Mk6, ale rzeczywiście niektóre brytyjskie pomimo lżejszego pocisku też miały większa przebijalnośc.
karolk pisze:niestety, genialnej pozycji pana Larsa nie mam, ale możesz śmiało przytoczyć po polskiemu, cobyśmy się rozumieli jak ludzie, a nie barbarzyńcy...
No napisał to samo co napisałem kilka postów powyżej..
"...ich płyty pancerza (przyp. Nagato) były o ok. 30% gorsze niż przykładowo brytyjskie czy niemieckie płyty pancerne z lat trzydziestych"
Ale mam tez inne cytaty...
jakby to powiedzieć, różni ludzie różne rzeczy piszą, a zagadnienia wytopu stali opisane w tymże podręczniku jednakowo traktują stal pancerną i stal konstrukcyjną, które to obydwie występują przy budowie okrętów opancerzonych i właśnie ciekawym zagadnieniem poruszonym w tym podręczniku politechnicznym i poradniku inżyniera jest stwierdzenie, że stal stosowana w okrętownictwie zasadniczo nie zmienia się od XIX wieku, gdyż dodatki usztywniające i utwardzające w połączeniu z bardzo szczególnymi warunkami chemicznymi mogą byc wykorzystane do 5 procentowego polepszenia ich parametrów, kolejne procenty wynaleźli pewni konstruktorzy, stosując utwardzanie powierzchniowe, które jednak ma cały szereg wad szczególnie jaskrawo widocznych na pancernikach USN, dlatego ciekawym na czym ów autor (autorzy) opiera swoje rewelacje, bo takowymi można je spokojnie nazwać
kontunuując, jaki efekt wywołało by trafienie Nagato w ów rozszczepiony pancerz pancernika USN, czyli z pominięciem nadmiernie sprężystej wartwy utwardzonej, a jaki przeciwne trafienie w litą płytę pancerza japońskiego pociskiem USN zapewne ten pan Lars nie napisał, co?