Masz Marku8 specyficzny, powiedziałbym "dobrozmianowy" sposób myślenia.Może się mylę ale chyba Caracale można było doprowadzić pomyślnie do końca, gdyby tylko Jaśnie wtedy Panujące PO zechciała się miłościwie pospieszyć o te marne 6 miesięcy i dopiąć sprawę jeszcze za swojej kadencji a nie zostawiać sprawę "do oceny" następcom ?...
Oczywiście, że wtedy zakup Caracali byłby pewniejszy (choć 100 % pewności by nadal nie było). Tylko o czym Ty piszesz?! W normalnym państwie zakłada się, że różnice polityczne różnicami politycznymi, ale jest pewna kontynuacja działań według cywilizowanych zasad. Pacta sund servanda. Oczywiście byli ludzie, także w PO, którzy przewidywali to co będzie (jak PiS będzie sprawował władzę). Ale większość uważała, że pewne podstawowe zasady zostaną zachowane. Może to i było naiwne, tak samo jak pozostawienie PiS zrobienia przetargu na częstotliwości czy rozdzielenie wpływów z zysku NBP (niby tylko zysk księgowy, ale da się na tej podstawie zwiększyć wydatki), ale tak się w cywilizowanych państwach postępuje. Ja rozumiem Marku8, że uważasz to za frajerstwo? Kto uczciwie podchodzi do tego co robi i zakłada dobrą wolę drugich, także w zakresie przestrzegania zasad, to frajer? Cóż...
Nawet jak się próbuje kpić, to jednak jakiejś wiedzy trzeba, a i logika się przydaje......bo przecież zniesiona została nielegalnie i w dodatku jeszcze przez złych Rosjan...
Pańszczyznę znoszono na ziemiach polskich gdy byliśmy pod zaborami - w każdym zaborze kiedy indziej. Co więcej, po odzyskaniu niepodległości, do czasu zastąpienia prawa państw zaborczych własnym, te respektowano. Respektowano też stan zastany. Stąd to co piszesz nie ma sensu, nawet jako kpina. Znów widać natomiast "dobrozmianowy" sposób myślenia.
Znów brak podstawowej logiki. Jeśli już, to taki zarzut mógłby być sformowany wobec wyborów prezydenckich 2015 (choć też byłby nieprawdziwy, bo tu nie "pycha" zadecydowała tylko co innego). Ale jak się przegrało wybory prezydenckie to pisanie o jakiejś "pysze" przed wyborami parlamentarnymi, które miały być za niecałe pół roku, to absurd. Brak logiki i zdrowego rozsądku.Ale jak się wydaje kogoś zgubiła prosta pycha i przekonanie o pewności zwycięstwa...
Zresztą, występowało wówczas "zmęczenie" rządami PO (szczególnie po dwóch falach kryzysu gospodarczego). Tak samo jak teraz występuje zmęczenie rządami PiS. Różnica jest tylko taka, że PiS budując autorytaryzm stworzył cobie "betonowy elektorat", gdyż kierował się kompletnie innymi priorytetami niż wszystkie wcześniejsze rządy demokratyczne. Więc stoi lepiej. Ale rządzenie "zużywa" partie i polityków. To naturalny proces. Obserwowaliśmy go w 2015 roku i obserwujemy teraz.
Oczywiście. Wiele jest powodów tego, że Kaczyński może przysłowiowo po pijaku przejechać (gdyby miał prawo jazdy) zakonnicę w ciąży na pasach i nic by z tego nie wynikło. Raz dlatego, że część ludzi chce autorytarnego państwa (świadomie lub nie). I każdy kto takie taki model państwa prezentuje będzie miał ich poparcie bez względu na to co by robił. Dwa, bo do wielu ludzi przemawia populizm - proponowanie prostych rozwiązań tam gdzie ich nie ma. Trzy, bo wielu ludzi swego czasu głosowało np. na PO a potem dało się przekona że to "złodzieje", "aferzyści" i że można rządzić lepiej. Teraz przekonali się, że tak nie jest. Co oznacza, że dali zrobić z siebie durniów. Tyle, że nigdy się do tego nie przyznają. A świadomość, że tak łatwo dali się wpuścić w maliny sprawia, że są źli.. na ową PO (lub inne ugrupowanie na które wcześniej głosowali) - bo przecież nie będą źli na siebie i nie przyznają przed sobą, że są głupcami! To mechanizm zbadany i znany w polityce od dekad. Dlatego m.in. potrzebny jest Hołownia (gdyby tylko był rozsądniejszy...) czy Trzecia Droga.I tego drobiazgu nie zmienią dowolne błędy PIS
Znów ten zdrowy rozsądek Marmik. Każe mi on sądzić, że 40-letni śmigłowiec, który przeżył już to co przeżyć miał, powinien zostać wymieniony na nowy. Masz tu jakieś wątpliwości? Jasne, że można go remontować. Ale to półśrodek i to tylko tymczasowy. Tak czy siak trzeba kupić coś nowego - masz wątpliwości? I to jest punkt wyjścia do mego rozumowania. Utwierdziłem się w nim zaś czytając to co przeczytałem, a czego teraz szukać mi się nie che tylko dla zaspokojenia twojej ciekawości. Jeśli naprawdę będziesz chciał, znajdziesz na ten temat dużo materiałów, bo sporo o tym pisano (i nadal się pisze)....ja byłem ciekaw na czym Ty zbudowałeś swoją wiedzę...
A gdzie tak twierdzę? Kupując drogi samochód jedną z przyczyn jest to, że chcę mieć wóz bezawaryjny. Godzę się z tym, że części będą droższe niż gdybym kupił jakiegoś rzęcha, przeglądy też będą droższe, będę musiał używać droższy olej itd. Ale jest ogromna szansa, że będę jeździł bezawaryjnie - co jest tu najważniejsze. I za to jestem gotów zapłacić więcej, bo samochód jest z mojego punktu widzenia po to by nim jeździć a nie by stał u mechanika. Ze śmigłowcami jest tak samo. Po co mi tańszy samochód, którym będę jeździł tylko okazyjnie, bo cały czas będzie się psuł? Liczy się nie tylko wysokość ceny, ale relacja cena/zysk. Mogę zapłacić więcej, jeśli za to więcej będę miał. Nie ma sensu płacić nawet mało, jeśli za to będę miał bardzo mało (nie tyle ile bym chciał).wydaje Ci się, że serwisowanie starego śmigłowca jest z założenia kosztowniejsze niż serwisowanie nowego śmigłowca
Znów Marmik wracamy do tego zdrowego rozsądku...
Widzę nowy wątek. Gdyż żadnej argumentacji "specjalistycznej" na temat uwalenia umowy na Caracale nie zauważyłem.ale dlatego łatwiej było decyzję polityczną podpierać argumentacją już bardziej specjalistyczną
mechanizm wyparcia
Wracając zaś do Marka8
Zawsze jest coś za coś. W przypadku PiS nastąpił wzrost wydatków socjalnych ale spadek wydatków na usługi publiczne. Opodatkowanie też wzrosło, paradoksalnie (podatki nie sprowadzają się do PIT). Kolosalnie wzrosło też zadłużenie i koszty jego obsługi. Czy winni tym wydatkom będą ci, którzy dług bez potrzeby zwiększyli, czy ci, którzy będą musieli go spłacać? Znając twe "dobrozmianowe" spojrzenie prezentowane wcześniej, obawiam się, że dla Ciebie winnymi nie są ci, którzy długi bez potrzeby zaciągają, tylko ci, którzy muszą je jakoś spłacić i z tego tytułu coś muszą ciąć lub podatki zwiększać - czy mam rację?które zaowocują drastycznymi cięciami w wydatkach socjalnych i skokowymi wzrostami danin publicznych