To niestety fejk.
A szkoda. Bo faktycznie najlepiej by było, jakby porządek z Rosją zrobili sami Rosjanie. Pytanie, czy ich na to stać (niestety chyba nie).
Moderator: nicpon
Jesli to sa "fakty" z Twittera:
Czołgi i helikoptery możesz kupić w dowolnym sklepie z czołgami i helikopteramiFranek Wichura pisze: ↑Jesli to sa "fakty" z Twittera:
Rosyjski Korpus Ochotniczych po godzinnym przygotowaniu artyleryjskim wkroczył w kilku miejscach do obwodu biełgorodzkiego Federacji Rosyjskiej. W ataku biorą udział czołgi, helikoptery, artyleria i inne środki napadu.
to to raczej nie jest Legion "Freedom of Russia" and Russian Volunteer Corps (RVC) bo niby skad u nich helikoptery i czolgi - to sa dobra raczej deficytowe i jakos watpie by rosyjscy ochotnicy walczacy po stronie Ukrainy mieli do tego dostep (szczegolnie helikoptery) - no ale klocic sie nie bede - Ukrainie pasuje szarpac ruskich i rozciagac ich sily atakami na rosyjskie terytorium - jeszcze bardziej pasuje jak robia to rekami Rosjan bo wtedy wlasne maja "czyste" - ten "atak" wyglada ciekawie bo wlasnie Selenskyj zadeklarowal ze F-16 nie poleca nad Rosje a tu kuku - jak nie F-16 to ruscy ochotnicy
Na jakim tronie siedzi USA? Monetarno-finansowy system Bretton Woods to chyba przestal dzialac w 1973 roku - pamiatki po nim to WB i IWS. Reforma Rady Bezpieczeństwa ONZ to z bylby dobry pomysl - gdyby reforma byla sensowna - patrz przyklad jak Rosja ostatnio przejęła rotacyjne przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ
Daj znac jak beda 6 km od Kremla
A jak można zreformować coś co w zasadzie już dawno zarzucono i w sumie chyba nie bardzo jest możliwość do powrotu? Kursy wymiany walut nie są już regulowane w oparciu o to porozumienie od pół wieku. Gdyby tak było to cena złota jeszcze poszybowałaby w górę bijąc kolejne rekordy. Zresztą, w niepewnych czasach banki centralne wolą same dokupywać złota, a nie dolarów, których wartość nie jest regulowana na parytecie złota. Jest takie zabawne, może niezbyt precyzyjne określenie: "kiedyś złoto, dziś drukarka" .
Ten dowcip w ciągu ostatniego roku kiepsko się zestarzał
Nie ma obecnie lepszego samolotu niż F-35, przynajmniej dla półkuli "zachodniej". Wygrywa seryjnie wszystkie przetargi, bo nie ma żadnej konkurencji.Franek Wichura pisze: ↑ Przypuszczam ze gdyby w styczniu 2020 zamowic F-16 Viper zamias F-35 to byloby taniej w zakupie, taniej w lataniu, taniej w utrzymaniu - moze i pewniej bo w F-16 to juz raczej po tylu latach latania nic nie wylezie a z F-35 kto wie co i kiedy sie urwie albo przemeczy. Logistyka bylaby tez latwiejsza szczegolnie gdyby F-16 ktore mamy a ktore wymagaja juz modernizacji podciagnac pod standard Viperow. Moze gdyby wydac tyle kasy ile pojdzie na F-35 + FA-50 to mozna bylo miec wiecj F-16 niz F-35 + odpowiednio mniej FA-50 za te same pieniadze.
Wychodzi gorzej od F-16V. Bo cenę liczy się nie 1:1 a przez porównanie kosztu nabycia możliwości.Franek Wichura pisze: ↑ Gripen z pewnoscia jest koncepcja tansza miz F-35.
No właśnie Ukraina udowodniła że jednak nie. Stealth jest niezbędny żeby samoloty mogły coś zdziałać w ogóle. Moje wątpliwości odnośnie FA-50 dotyczą wyłącznie tego, że jest to samolot 4 generacji. Do tego dochodzi podstawowa rola F-35 w naszej armii o której jakoś nikt nie wspomina za często - rozpoznanie. Stealth to nie jest "przyszłość" - to koncepcja działająca operacyjnie od 40 lat (wprowadzenie F-117A do służby), nie licząc wcześniejszych SR-71 i dronów rozpoznawczych.Franek Wichura pisze: ↑ Pytanie czy potrzebujemy takich maszyn jak F-35 zeby sypac ruskim na leb bomby i wymiatac ich z nieba za pomoca pociskow powietrze-powietrze o duzym zasiegu - do realizacji takich zadan wystarcza tansze pod kazym wzgledem F-16
Przecież to bez znaczenia, zwłaszcza że te Gripeny bardzo polubili.
Koreańczycy z internetu zwracali uwagę na fakt (odnośnie naszych zakupów FA-50), że krytyka zupełnie pomija aspekt kosztów utrzymania F-16 po końcu oficjalnego wsparcia dla USAF. Wtedy ceny lubią rosnąć kilka razy, bo ostatecznie nikt nie bierze w obronę dojonych klientów zagranicznych.
Nie, nie nadaje się. My nie będziemy walczyć z wielbłądami by wprowadzać demokrację, naszym przeciwnikiem niestety jest Federacja Rosyjska, która ma S-400 oraz Su-57, mogące atakować ze swojej ziemi pół naszego kraju, a instalacje wojskowe stoją przy granicy. Żeby było jaśniej: F-14 miały patrolować dalej od lotniskowców niż wynosi odległość pomiędzy wschodnią a zachodnią granicą Polski.Franek Wichura pisze: ↑ Jestesmy w sojuszu - pewnie nigdy nie bedziemy mieli F-22 czy Raidera - jakosc mozemy zostawic innym - jak dojdzie do W to bedziemy potrzebowac zrzucac duzo i szybko zeby powstrzymac pierwszy impet - do tego F-16 nadaje sie jak najbardziej.
Oczywiście że jest taka cena, tzw flyaway cost. F-35 kosztuje jakieś 50 baniek za kadłub i po ok. 15 za silnik i awionikę. Nie uwzględnia to udziału kosztów rozwojowych do których prawa ma rząd USA i zdziera za nie opłaty w zależności od aktualnej ochoty. Niestety w F-35 zastosowano wynalazki przemysłu motoryzacyjnego by zarabiać na serwisie - taki był biznes model większości poddostawców, więc cena utrzymania płatowca F-35 będzie większa w proporcji do ceny nowego. Ale z drugej strony jakby nie patrzeć, F-35 to zawsze co najmniej 150% możliwości F-16, więc i tak się opłaca.
Może, ale z punktu widzenia beneficjentów to kilka lat wyższych świadczeń. Jak już kiedyś podawałem w kwestii transferów socjalnych jesteśmy w Europie dokładnie w środku stawki. Można lubić, można nie lubić, ale nie jesteśmy pod tym względem jakimś ekstremum. I akurat zwracanie rodzinom kosztów wychowywania dzieci uważam za najlepsze świadczenie socjalne.Napoleon pisze: ↑ Oczywiście wypłacić można. Ale to będzie kosztowało - zapłacimy za to (wszyscy) więcej niż to będzie warte. I w rok-dwa inflacje zeżre to 800 do poziomu takiego na jaki nas stać. Teraz to jakieś 340 wg. siły nabywczej z początku 2016 (może już nawet mniej). A inflacja nadal idzie, więc suma, na jaką nas było w 2016/2018 stać zapewne była znacznie mniejsza.
Takie rzeczy można nabyć w każdym sklepie z helikopterami i czołgami, parafrazując klasyka.Franek Wichura pisze: ↑ to to raczej nie jest Legion "Freedom of Russia" and Russian Volunteer Corps (RVC) bo niby skad u nich helikoptery i czolgi - to sa dobra raczej deficytowe i jakos watpie by rosyjscy ochotnicy walczacy po stronie Ukrainy mieli do tego dostep (szczegolnie helikoptery)
Nie ma z tym żadnego problemu, rynek wciąż wszystko prawidłowo wycenia. Gospodarki mogą działać. Jedyny problem jest taki, że pojawiło się bardzo wielu cwaniaków którzy mają lepszy dostęp do tych drukowanych pieniędzy.Marmik pisze: ↑ Kursy wymiany walut nie są już regulowane w oparciu o to porozumienie od pół wieku. Gdyby tak było to cena złota jeszcze poszybowałaby w górę bijąc kolejne rekordy. Zresztą, w niepewnych czasach banki centralne wolą same dokupywać złota, a nie dolarów, których wartość nie jest regulowana na parytecie złota. Jest takie zabawne, może niezbyt precyzyjne określenie: "kiedyś złoto, dziś drukarka"
No.Ten dowcip w ciągu ostatniego roku kiepsko się zestarzał
Moim zdaniem to jest mały Pikuś. Pogadają i nic z tego nie wyniknie.Piotr S. pisze: ↑ Cytuje Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres powiedział w niedzielę w Hiroszimie, że nadszedł czas, aby zreformować zarówno Radę Bezpieczeństwa ONZ, jak i
monetarno-finansowy system Bretton Woods, aby dostosować je do „realiów dzisiejszego świata", poinformowała agencja Reutera.
Tyle, że oparcie o fizyczne rezerwy złota nie było związane z niestabilnością cen złota. No może nie do końca, bo złoto prócz bycia punktem odniesieniem do wartości papierowego pieniądza było też towarem (z zastosowaniem w jubilerstwie, medycynie, później elektronice) co komplikowało system już na wstępie. No i brak mechanizmów "waloryzacji" wartości pieniądza wyrażonego stosunkiem do uncji złota tak naprawdę od początku skazywał ten system na porażkę. Bo jak tu utrzymać przez dekadę stały kurs 35 dolarów za uncję w sytuacji gdy dodruk pieniądza znacznie przewyższa powiększanie rezerw złota? Dość szybko połapano się, że formalnie dolar jest niewypłacalny w złocie, ale upłynęło wystarczająco dużo czasu umocnił się jako światowa waluta. Plusem B-W było nowe rozdanie w światowym handlu poprzez ułatwienie rozliczeń w walucie, do której sztucznie przywiązywano inne waluty, co musiało skończyć się tak jak się skończyło.peceed pisze: ↑2023-05-24, 03:28System oparty o złoto był tragiczny - bo niestabilność cen złota widoczna również dzisiaj została zamieniona w niestabilność cen towarów i usług, co rozwalało planowanie gospodarcze. Zastąpienie sztabki złota koszykiem towarów i usług będących przekrojem całej gospodarki jest jednak lepsze.
No nie wiem. Do wywalania na druga linie frontu kierowanych bomb albo pociskow powietrze-ziemia o zasiegu 100 albo i wiecej kilometrow zadne Stealth nie jest potrzebne - podobnie powietrze-powietrze o duzym zasiegu - strzelane ze swojego terytorium na druga strone - ponoc tak beda uzywane F-16 na Ukrainie - ponoc tak uzywa teraz lotnictwo (w duzej mierze ze swojej strony frontu) agresor.
Do rozpoznania to nie jest potrzebny F-35 - sa inne srodki - satelity-mamy, drony-mamy i balony
A zwracali uwage kiedy bedzie ten koniec? Zdaje sie ze wlasnie USAF modernizuje jakies 600 sztuk F-16 zeby im zywot przedluzyc.
Z zalinkowanego wczesniej artykulu:
To dlaczego jeszcze nie wymietli z nieba Ukrainy MiG-29? Ile Su-57 tak naprawde lata? No i nie zapominajmy jest jeszcze S-500 a mozna zrobic S-600, S-700 S....
Pewnie mozna. Jeszcze latwiej i taniej jest napisac ze sa - nawet jak ich ewentualnie nie ma.
Oczywiscie ze to logiczne - na czas wojny potrzebne sa lotniska o ktorych praktycznie nikt nie wie bo nic z nich nie lata
Moim zdaniem Chiny jesji rozegraja wszytko ze spokojem i pomyslem sa/beda najwiekszym wygranym wojny na Ukrainie