Bitwa Jutlandzka
Re: Bitwa Jutlandzka
Nelson nie musiał się martwić torpedami, minami ( tak obawiano się, że wycofujące się okręty niemieckie będą je stawiały na drodze Grand Fleet - my dziś wiemy, że nie stawiano, wtedy tego nie wiedziano ) i paroma innymi rzeczami. Głównie tym, że jak jakiś okręt był mały, to można było się nim nie przejmować. A w czasach I Wojny to najmniejsze, najsłabsze badziewie mogło mieć torpedę i mogło jej skutecznie użyć. Jedna torpeda pancernika nie powinna zatopić, ale jedna tu jedna tam i się robi słabo.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Bitwa Jutlandzka
>>>
Ostatnio zmieniony 2015-07-27, 23:13 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Bitwa Jutlandzka
Nelson zrobiłby tylko to na co pozwoliłby mu wiatr i niczego nie kombinowałby na bierząco. On wynik bitwy ustawiał przed bitwą, w takich żył czasach i takie miał możliwości techniczne.
Re: Bitwa Jutlandzka
>>>
Ostatnio zmieniony 2015-07-27, 23:14 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Bitwa Jutlandzka
Jednak różnica polegała na tym, że pod Trafalgarem Nelson musiał przetrwać ostrzał swoich kolumn przez flotę francusko-hiszpańską. Jellicoe natomiast założył sieć na Niemców, którzy w nią weszli. Na dodatek zagiął ją o 90 stopni, co pozwalało ostrzeliwać czołówkę niemieckiej floty z dwóch stron. I wtedy Scheer kazał Hipperowi szarżę na Grand Fleet.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Bitwa Jutlandzka
>>>
Ostatnio zmieniony 2015-07-27, 23:14 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Bitwa Jutlandzka
Zgadza się, ale musisz wziąć pod uwagę, że Nelson wdrażał własną koncepcję na podstawie tego co widział. Jellicoe musiał polegać na meldunkach Beatty'ego, który zdawał relacje nieco oszczędnie. Mimo to postawił "przekreślenie T".
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Bitwa Jutlandzka
Nie twierdzę, że Jellicoe stchórzył, ale nie miał wyobraźni Nelsona, nie miał tego czegoś, co admirała czyni wielkim, tego co miał Drake, co miał Nelson. Jellicoe miał Niemców na widelcu, sami mu wchodzili pod lufy, a on zrobił zwrot do tyłu zamiast w kierunku nieprzyjaciela.
Re: Bitwa Jutlandzka
Jakby to ująć...ALF pisze:Nie twierdzę, że Jellicoe stchórzył, ale nie miał wyobraźni Nelsona...
Jellicoe nie był w tym osamotniony, ponieważ większość jego podwładnych (admirałów) miała ten problem.
Ale to właśnie on miał odpowiedzialność, która niejednego by przygniotła.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Bitwa Jutlandzka
Zgadzam się w 100%. To, co Nelson brał na bary ryzykując sądem wojennym, Jellicoe przygniotło. Ten niuans odróżnia bohatera od dobrego admirała. Parmenion: Gdybym był Aleksandrem, przyjąłbym. Aleksander Macedoński: Ja również, gdybym był Parmenionem.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Bitwa Jutlandzka
Nelson raczej nie działał pod wpływem chwilowego impulsu a to co tu proponujecie to jakaś wariacka nieprzemyślana szarża.
Zresztą jak już mam nadzieję ustaliliśmy, w żaden sposób nie zmieniłaby przebiegu bitwy.
I proponuję nie rozwijać znowu wątku meldunków Beattyego.
Zresztą jak już mam nadzieję ustaliliśmy, w żaden sposób nie zmieniłaby przebiegu bitwy.
Proponuję przyjąć w końcu do wiadomości że niemieckie torpedowce równocześnie miały na widelcu JellicoeJellicoe miał Niemców na widelcu, sami mu wchodzili pod lufy, a on zrobił zwrot do tyłu zamiast w kierunku nieprzyjaciela.
I proponuję nie rozwijać znowu wątku meldunków Beattyego.
Re: Bitwa Jutlandzka
Primo, niekoniecznie wariacka.jogi balboa pisze:Nelson raczej nie działał pod wpływem chwilowego impulsu a to co tu proponujecie to jakaś wariacka nieprzemyślana szarża.
Zresztą jak już mam nadzieję ustaliliśmy, w żaden sposób nie zmieniłaby przebiegu bitwy.Proponuję przyjąć w końcu do wiadomości że niemieckie torpedowce równocześnie miały na widelcu JellicoeJellicoe miał Niemców na widelcu, sami mu wchodzili pod lufy, a on zrobił zwrot do tyłu zamiast w kierunku nieprzyjaciela.
Sekundo, tego nie ustaliliśmy. Ustaliliśmy tylko, że stan amunicji na okrętach niemieckich (i części brytyjskich) był niski, a do zmroku pozrastało ok 1,5h.
Tercjo, niemieckie kontrtorpedowce szarżowały w trakcie bitwy kilkakrotnie - jaki był tego skutek? Co najwyżej marny.
Więc gdyby Jellicoe wykonał manewr przeciwtorpedowy "na wroga" zamiast "od wroga", to miałby szanse posłać Posejdonowi przynajmniej te 4 szarżujące KL.
Re: Bitwa Jutlandzka
I z powrotem - mamy w najlepszym razie koniec listopada. I listopadowy Kanał. Super.ALF pisze:Przypomnij ile czasu zajęło mu dotarcie z Boulogne nad Dunaj?Halsey pisze:Nad Dunajem.ALF pisze:Napoleon miał gotowe wojsko
Ale właściwie, to ty masz styczniowy - bo przecież nie zawróciłeś Wielkiej Armii, ale posłałeś ją jeszcze na Morawy. BTW ona nie pomaszerowała nad ten Dunaj, ponieważ Napoleon miał akurat taki kaprys. Zatem nie zrobi ot tak w tył zwrot spod Ulm, bo jest w trakcie ryzykownej kampanii.
I jeszcze taki drobiazg - Napoleon rozbroił Flotyllę Roku X.
Nie pisałeś o tym, co wiedział Nelson, ale o tym co zniszczył. A stwierdzenie, jakoby zniszczył flotę inwazyjną, jest nieprawdą.karol pisze:Nonsensem był rozkaz drugi, pierwszy wyraźnie kierował flotę do Kanału La Manche i wątpliwe, by Nelson aż tak dobrze znał rozkazy Napoleona, by wiedzieć o kursie na Neapol.
A to też nie całkiem tak.Peperon pisze:Nelson wdrażał własną koncepcję na podstawie tego co widział
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Bitwa Jutlandzka
O ile ktoś uważa zwrot w kierunku torped za objaw zdrowego rozsądkuALF pisze:Primo, niekoniecznie wariacka.
Tylko zapomniałeś że do powyższego ustalilismy efekt tego ostrzału a to z całą pewnością wyklucza straty na poziomie 70% w powyższym kontekście.Sekundo, tego nie ustaliliśmy. Ustaliliśmy tylko, że stan amunicji na okrętach niemieckich (i części brytyjskich) był niski, a do zmroku pozrastało ok 1,5h.
Jellicoe wykonywał manewry unikowe poprawnie. Nie jesteś w stanie stwierdzić skutków tych ataków gdyby robił zwroty w kierunku nadchodzących torped. Za to znamy przypadek nowoczesnego drednota HMS Audacious i choćby na tej podstawie możemy uznać obawy za uzasadnione.Tercjo, niemieckie kontrtorpedowce szarżowały w trakcie bitwy kilkakrotnie - jaki był tego skutek? Co najwyżej marny.
Albo w związku z powyższym "szansę" utracenia nieokreślonej liczby własnych drednotów. Jeżeli podejmowanie takiego ryzyka nie jest wariactwem, to jak to inaczej nazwać? Bo na pewno nie "duchem Nelsona".Więc gdyby Jellicoe wykonał manewr przeciwtorpedowy "na wroga" zamiast "od wroga", to miałby szanse posłać Posejdonowi przynajmniej te 4 szarżujące KL.
Re: Bitwa Jutlandzka
Coś więcej można ?Halsey pisze:A to też nie całkiem tak.Peperon pisze:Nelson wdrażał własną koncepcję na podstawie tego co widział
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Bitwa Jutlandzka
Mądrej głowie dość: fregaty, Blackwood.Peperon pisze:Coś więcej można ?Halsey pisze:A to też nie całkiem tak.Peperon pisze:Nelson wdrażał własną koncepcję na podstawie tego co widział
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?